W piątkowy poranek miał miejsce niecodzienny incydent związany z byłym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą. Policjanci nie zdołali go zatrzymać w jego posiadłości w Jeruzalu, mimo że planowano jego przymusowe doprowadzenie na posiedzenie komisji śledczej zajmującej się sprawą Pegasusa. Funkcjonariusze nie zostali wpuszczeni na hiszpańską posesję polityka.
Decyzja sądu
W miniony poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie zgodził się na zatrzymanie byłego ministra, co miało na celu jego obecność na komisji. Przesłuchanie Ziobry zaplanowano na piątek, o godzinie 10.30.
Powroty i obawy
Dzień przed planowanym przesłuchaniem, Zbigniew Ziobro przebywał jeszcze w Brukseli. Na antenie Polsat News oświadczył, że zamierza wrócić do kraju, gdyż nie boi się policjantów. Podkreślił jednak, że z perspektywy wyroku Trybunału Konstytucyjnego wydanego we wrześniu 2024 roku, działania komisji są niezgodne z ustawą zasadniczą.
Wiceszef mówi o ukrywaniu się
W międzyczasie Michał Wójcik, wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości, w programie „Gość Wydarzeń” zapewnił, że Ziobro nie zamierza ukrywać się za granicą. Dodał jednak, że nie planuje się stawić przed komisją, której legalność jest według niego wątpliwa. – Według orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego nie mamy o czym rozmawiać – podkreślił Wójcik.
Ostatnie doniesienia z miejsca wydarzeń sugerują, że cała sytuacja rozbudza emocje w różnych środowiskach. Co przyniesie piątkowe posiedzenie? O tym przekonamy się niebawem.
Wideo z wypowiedzi Zbigniewa Ziobry oraz innych komentarzy dostępne jest w serwisie informacyjnym.
Artur Pokorski
/ Polsatnews.pl
/ PAP
Źródło/foto: Polsat News