Zatrzymanie Pawła Szopy, kontrowersyjnego przedsiębiorcy i twórcy marki odzieżowej Red is Bad, na Dominikanie, wzbudziło spore zamieszanie. Mecenas Bartosz Lewandowski, reprezentujący interesy biznesmena, potwierdził, że jego klient został ujęty przez lokalne służby na wniosek Interpolu. Paweł Sz. oczekiwał na powrotny lot do Polski, mając zamiar dobrowolnie wrócić, co wydaje się dodatkowo zaskakujące w kontekście zaistniałej sytuacji.
ZARZUTY I WSPÓŁPRACA Z ORGANAMI
Mec. Lewandowski apeluje, że zatrzymanie nie było konieczne, wskazując, iż 21 października jego klient skontaktował się z Dyrektorem Generalnym ds. migracyjnych Dominikany, informując o planowanym powrocie do kraju oraz podając dane kontaktowe. Współpraca z dominikańskim adwokatem, która miała miejsce, oraz oczekiwanie na zaplanowany lot wydają się potwierdzać, że Paweł Sz. był gotów stawić czoła wszelkim zarzutom.
ŚLEDZTWO W SPRAWIE RARS
Szopa jest jednym z podejrzanych w kontekście śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Jak informuje reporter TVN 24, za zatrzymaniem biznesmena stała współpraca polskiej policji z dominikańskimi służbami. Obecnie prowadzone są intensywne procedury ekstradycyjne, które mają na celu przekazanie Pawła Sz. polskiemu wymiarowi sprawiedliwości.
REAKCJA POLSKICH WŁADZ
O zatrzymaniu Pawła Sz. wypowiedziała się także rzecznik Prokuratury Generalnej, prok. Anna Adamiak, informując, iż Polska prokuratura została poinformowana o sytuacji przez Biuro Współpracy Międzynarodowej w Komendzie Głównej Policji. Minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski, również zareagował na wydarzenie, podkreślając, że polska służba konsularna wspiera Prokuraturę Krajową w zoperowaniu podejrzanego do kraju.
Warto zwrócić uwagę, że Polska nie dysponuje umową ekstradycyjną z Dominikaną, co stawia w wątpliwość dalszy przebieg sprawy. Z całą pewnością można stwierdzić, że sytuacja dotyczy nie tylko Pawła Sz., ale szerszych aspektów współpracy międzynarodowej w kontekście wymiaru sprawiedliwości.
