W nocy z 2 na 3 września Przysucha została miejscem niecodziennego zdarzenia, które po raz kolejny potwierdza, że pomysłowość złodziei nie zna granic. Policjanci z lokalnej komendy złapali na gorącym uczynku 38-letniego mężczyznę, który postanowił wzbogacić się o sztućce w Synagodze. Wartość skradzionych przedmiotów oszacowano na około 1000 złotych. Teraz, przyszłość tego mieszkańca powiatu przysuskiego spoczywa w rękach wymiaru sprawiedliwości.
AKCJA POLICJI
W poniedziałek, tuż przed 22:15, oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Przysusze odebrał alarmujące zgłoszenie o włamaniu do Synagogi. Policjanci z patrolu interwencyjnego natychmiast wyruszyli na miejsce zdarzenia. Po krótkiej rozmowie ze zgłaszającym udało się im poznać rysopis podejrzanego, który, jak się wydawało, wpisał się w klasyczny schemat – „złodziej przyłapany na gorącym uczynku”.
NIEMILENIE GONI WŁAMYWACZA
Szybka reakcja mundurowych przyczyniła się do tego, że sprawca nie zdążył uciec daleko. Na jednej z ulic zauważono mężczyznę, który idealnie pasował do opisanego wcześniej wizerunku. Na widok radiowozu zareagował instynktownie – zaczął uciekać. Niestety dla niego, nie był w stanie wymknąć się policyjnej obławie. Po chwili został zatrzymany, a w jego rękach wciąż znajdowały się skradzione przedmioty.
SPRAWA TRAFIA DO SĄDU
Mężczyzna został osadzony w policyjnej celi, a zarekwirowane sztućce wróciły na swoje miejsce. Teraz zasady sprawiedliwości wymuszą na sądzie podjęcie decyzji w tej sprawie. Warto przypomnieć, że kradzież z włamaniem to przestępstwo, które może pociągnąć za sobą karę nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Ciekawe, czy „miłośnik sztućców” zdaje sobie sprawę, co czeka go w najbliższej przyszłości.
Źródło: Polska Policja