„`html
Na terenie Uniwersytetu Warszawskiego miała miejsce zbrodnia, która szokuje swoją brutalnością. Zakrwawione ciało ofiary i mężczyzna, podejrzany o jej zamordowanie, leżący na ziemi, to dramatyczny obraz, który mrozi krew w żyłach. „Fakt” uzyskał nagranie z miejsca tego przerażającego zdarzenia, które miało miejsce w Audytorium Maximum uczelni. Z relacji wynika, że 22-letni student prawa zaatakował pracownicę uczelni siekierą w sposób, który przypominał amok. Atak był tak silny, że głowa ofiary została oddzielona od ciała. Ze względu na drastyczność nagrania, nie zamieszczamy go w całości.
MORD NA UNIWERSYTECIE WARSZAWSKIM
W środę, 7 maja, wieczorem pojawiły się pierwsze informacje o tym wstrząsającym incydencie. Służby wciąż wyjaśniają okoliczności zajścia, a pierwsze doniesienia wskazują na ogromny chaos i panikę w mgnieniu oka. Zatrzymano mężczyznę, który, jak się wydaje, wszedł na teren kampusu, gdzie doszło do tragicznych wydarzeń. „Nie żyje jedna osoba, druga została ranna i przewieziona do szpitala. Zdarzenie miało miejsce ok. godziny 18.40” — informuje Komenda Stołeczna Policji.
DRAMATYCZNE ŚWIADECTWO ZEWNĘTRZNYCH OBSERWATORÓW
Według nieoficjalnych źródeł, ofiarą padła portierka budynku, która zamykała obiekt, gdy została zaatakowana. Kolejne ustalenia mówią, że zbrodnię widziało wielu świadków, którzy obserwowali brutalne wydarzenia z sąsiednich okien. Mimo początkowej spokojnej postawy, napastnik stał się agresywny w momencie próby obezwładnienia go.
PORUSZAJĄCE NAGRANIE Z MIEJSCA ZDARZENIA
Na zdobytym materiale widać, jak mężczyźni trzymają zatrzymanego sprawcę, a obok leży kobieta, która stała się ofiarą brutalnego ataku. W tle słychać krzyki: „Dzwońcie po pogotowie! Szybko! Trzymajcie go!” Te dramatyczne słowa tylko potwierdzają, jak ogromne było napięcie w tej tragicznej chwili.
Ofiara, według informacji przekazanej przez Państwową Stację Pogotowia Ratunkowego „Meditrans”, miała „liczne rany cięte i rąbane kończyn górnych i dolnych, głowy oraz brzucha”. Niestety, nie przeżyła ataku. Ranny został także 39-letni pracownik uczelni, który próbował interweniować – jego obrażenia również są poważne, a lekarze walczą o jego życie. To tragiczne wydarzenie z pewnością zostawi trwały ślad w społeczności akademickiej i wymaga rzetelnych wyjaśnień ze strony służb.
„`