Dzisiaj jest 20 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Zatrzymanie kobiety podejrzanej o kradzież ozdób z restauracji

„`html

Gdańsk. Tamtejsza policja, we współpracy z operatorem monitoringu Straży Miejskiej, nie miała litości dla 47-letniej gdańszczanki, która postanowiła wzbogacić się o ozdoby z ogródków restauracyjnych. Na pierwszy rzut oka wyglądało to jak niewinna kradzież, ale suma strat okazała się naprawdę wysoka – przynajmniej w oczach właścicieli lokali.

Księga Rekordów Kradzieży?

Kobieta kradła dekoracyjne przedmioty z gdańskich restauracji, wyciągając z nich sztuczne kwiaty, lampki i różne drobiazgi. Funkcjonariusze policji odzyskali wszystkie skradzione rzeczy, a same straty oszacowano na niemałe 935 złotych w jednym z lokali oraz 720 złotych w drugim. Jak się okazuje, gdańszczanka nie tylko złamała prawo, ale również doprowadziła do sporych kłopotów dla pokrzywdzonych właścicieli.

Od Łupów do Aresztu

W środę, tuż przed północą, operator monitoringu dostrzegł podejrzane działania na ul. Długiej. Właśnie wtedy policjanci pojawili się na miejscu, aby wylegitymować 47-latkę, która akurat zaciągała sztuczne kwiaty z dekoracji otaczającej wejście do restauracji. Na widok mundurowych kobieta była zupełnie nieprzygotowana – przyznała się do kradzieży i zapewne nie mogła uwierzyć, że klasyczny „ponadplanowy” powrót do przestępstwa nie jest tak łatwy, jak się jej zdawało.

Niekończąca się historia kradzieży

Kiedy wydawało się, że sytuacja się zakończyła, około godziny 3:00 w nocy, policjanci znów dostali zgłoszenie. Jak podaje raport, kobieta miała kraść z ogródka baru – tym razem nie tylko sztuczne, ale również żywe rośliny. Mundurowi szybko natrafili na ślad i wpadli na nią na ul. Wały Jagiellońskie. Okazało się, że miała przy sobie torbę pełną skradzionych dekoracji, w tym 40 sztucznych i 4 żywe kwiaty, które najwyraźniej zamierzała zabrać ze sobą do domu, gawędząc o „ekspansji roślinnej”.

Wymiar sprawiedliwości czuwa

Funkcjonariusze przeprowadzili następstwa zdarzenia – gdańszczanka trafiła do aresztu, a następnego dnia usłyszała zarzuty kradzieży w recydywie. Przypominając sobie, jak łatwo można wpaść w kłopoty, warto zauważyć, że za kradzież w warunkach recydywy grozi jej do 7,5 roku więzienia. Wartości ozdób, które tamtego wieczora zamierzała zgarnąć, po raz kolejny przypomina, że obejście prawa przynosi więcej kłopotów niż korzyści.

Funkcjonariusze wciąż śledzą sprawę, aby dotrzeć do wszystkich pokrzywdzonych restauracji i ustalić dokładną wartość skradzionych przedmiotów. A gdańszczanka? Cóż, teraz ma szansę na przemyślenie swoich wyborów w zimnym policyjnym areszcie. Jak widać, chciwość nie popłaca, a karma bywa niezwykle surowa.

„`

Źródło: Polska Policja

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie