W centrum miasta doszło do niebezpiecznego incydentu, który mógł skończyć się znacznie gorzej. 37-letni kierowca, ignorując przepisy ruchu drogowego, nie ustąpił pierwszeństwa grupie młodzieży przechodzącej przez przejście dla pieszych. Na szczęście, mimo groźnego zachowania, do potrącenia nie doszło, jednak dalsze wydarzenia wprowadziły chaos i napięcie.
AGRESJA W MIEŚCIE
Po pierwszym zderzeniu nerwów, mężczyzna, zamiast przeprosić, otworzył okno swojego pojazdu i zaczął wyzywać młodych ludzi, grożąc im śmiercią. Jak donosi świadek, wściekły kierowca zaparkował auto i pobiegł w stronę pobliskiego parku, gdzie w brutalny sposób próbował zaatakować nastolatków, wyciągając przedmiot przypominający broń palną. Sytuacja stała się niezwykle niebezpieczna.
INTERWENCJA POLICJI
Nastolatkowie, w obliczu takiej agresji, nie pozostali bierni. Zaniepokojeni rodzice skutecznie wezwali pomoc, co zaowocowało natychmiastową interwencją funkcjonariuszy z I komisariatu. Policjanci, bazując na zgłoszeniach oraz monitoringach, szybko ustalili, jak wyglądał przebieg wydarzeń, a także zidentyfikowali sprawcę incydentu. Przeszukiwania przyniosły skutek – 37-latek został aresztowany.
ŚCIGANIE PRAWNE
W dniu dzisiejszym, po dokładnej analizie zgromadzonego materiału dowodowego, mężczyzna usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności, a dodatkowo został objęty policyjnym dozorem. Sprawa wzbudza emocje wśród lokalnej społeczności, przypominając wszystkim, jak ważne jest przestrzeganie przepisów i odpowiedzialność na drodze.
Osoby mające jakiekolwiek informacje dotyczące tego zdarzenia są proszone o zgłaszanie się na policję. Tego typu sytuacje nie powinny mieć miejsca w naszym mieście; mamy nadzieję, że sprawiedliwość zostanie wymierzona, a bezpieczeństwo mieszkańców ochronione.
Źródło: Polska Policja