Dlaczego 34-letni mężczyzna zabił swoją byłą nauczycielkę? To pytanie nieustannie frapuje nie tylko społeczność Obrzycka, ale także śledczych, którzy zmagają się z tą tragedią. Niezwykle dramatyczne wydarzenie miało miejsce 19 marca, podczas gdy matka Eweliny O. była świadkiem tego zdarzenia z okna mieszkania.
TRAGEDIA NA OCZACH MATKI
Poranek w Obrzycku zmienił się w piekło, gdy 46-letnia polonistka, wychodząc do pracy, natknęła się na swojego zabójcę. Mężczyzna oddał strzały – najpierw w nią, a później w samego siebie. „Coś ty mi zrobił?” – usłyszała jego ostatnie słowa przed aktem przemocy. Sytuację relacjonuje sąsiadka, pani Genowefa, która widziała, jak zamachowiec strzelał do siebie na chodniku.
PRZYGNĘBIAJĄCA ŚWIADEK
Po pierwszym wystrzale mieszkańcy budynków w okolicy zaczęli wychodzić na zewnątrz. Pani Genowefa wspomina, że mama Eweliny była jedną z osób, które otworzyły okno w chwili, gdy szaleństwo się rozgrywało. „Na szczęście nie została ranna” – dodaje ze wzruszeniem. Rodzina O. cieszyła się dobrą opinią wśród sąsiadów – wszyscy znali ich jako spokojnych, życzliwych ludzi.
PRAWDOPODOBNE MOTYWY ZBRODNI
Paweł Sz., który strzelał do nauczycielki, był jej byłym uczniem, a nawet wychowankiem. Żaden z bliskich ani znajomych Eweliny nie przypomina sobie jakiegokolwiek konfliktu między nimi. Zaskakującym faktem jest, że mężczyzna przyniósł na miejsce zbrodni zdjęcie nauczycielki wycięte z gazety. Czy ten obraz skrywał w sobie więcej, niż można by przypuszczać?
PREPARATY I DŹWIGNIA ZBRODNI
Zabójca był dobrze przygotowany, przybył z trzema pistoletami, które były bronią czarnoprochową. „Nie potrzebował do ich zakupu żadnego zezwolenia” – wyjaśnia Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. Warto dodać, że zaledwie dwa dni przed tym dramatycznym incydentem zmarła matka mężczyzny, która była znaną bibliotekarką i lokalną poetką.
DO ZBADANIA ŚMIERCI
Tego dnia funkcjonariusze zabezpieczyli ciała zarówno zamordowanej Eweliny, jak i jej oprawcy. Prokuratura zleciła sekcję zwłok, chociaż wyniki są już w dużej mierze znane – polonistka zginęła od dwóch postrzałów, a jej oprawca od strzału w głowę. Śledczy próbują rozwikłać motywy tej tragedii, ale niepewność co do prawdy może pozostać na zawsze.
OBSERWACJA CZY PRZYPADKOWOŚĆ?
Ustalenia prokuratury są szokujące – nauczycielka kształciła swojego zabójcę. Czy przez długi czas mężczyzna obserwował Ewelinę? Zaniepokojenie sąsiadów przybiera na sile, gdy wspominają o niepokojących wrażeniach z noclegów na strychu. Czy to możliwe, że coś przegapiliśmy?