Wiceminister Michał Kołodziejczak złożył zawiadomienie do Prokuratury Krajowej dotyczące sprzedaży środka na szczury. W ostatnim czasie w różnych regionach Polski miały miejsce niebezpieczne zatrucia po kontakcie z oparami tej substancji.
WZMOŻONE DZIAŁANIA WICEMINISTRA
Michał Kołodziejczak, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, złożył dokumentację w sprawie „podejrzenia popełnienia przestępstwa, które mogło zagrozić zdrowiu lub życiu wielu osób”. Jak zaznaczyła prokuratura, sprawa dotyczy firmy, która sprzedawała środek gryzoniobójczy o nazwy „Quphos Pellets 56 GE”. Prokuratura Krajowa przekazała sprawę do Prokuratury Regionalnej w Poznaniu w celu wskazania odpowiedniego organu do prowadzenia postępowania. Wiceminister podkreślił, że konieczne jest ustalenie, czy handel tym środkiem był zgodny z prawem, dodając, że także ci, którzy nabyli go bez odpowiedniego przeszkolenia, złamali prawo.
TRAGICZNE INCEPCJE ZATRUĆ
Inicjatywa wiceministra związana jest z serią tragicznych zatruć, do których doszło niedawno. Przykładem jest 2,5-letni chłopiec, który zmarł po zatruciu niebezpiecznymi oparami w Olsztynie. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie potwierdził, że w miejscu, gdzie mieszkał chłopiec, znaleziono opakowanie po środku gryzoniobójczym. W innym przypadku w Tomaszowie Lubelskim do szpitala trafiło trzy osoby – w tym 74-latek, jego żona i syn – z objawami zatrucia, a dzień wcześniej ich dwuletni wnuk także został hospitalizowany, jednak niestety zmarł.
PRZEDSIĘBIORSTWA REAGUJĄ NA SYTUACJĘ
W odpowiedzi na te zdarzenia, wiceszef resortu rolnictwa skontaktował się z platformami sprzedażowymi, takimi jak OLX i Allegro, które zgodziły się na wstrzymanie sprzedaży środków do deratyzacji. Kołodziejczak zapowiedział także rozmowy z innymi platformami, aby ograniczyć dostępność niebezpiecznych substancji. Planuje się również zmiany w ustawie o ochronie roślin, które mają za zadanie zredukowanie sprzedaży środków tego typu przez Internet.
BEZPIECZEŃSTWO JEST NAJWAŻNIEJSZE
W zeszłym tygodniu obserwowano niepokojący wzrost przypadków zatruć związanych z tym środkiem, który mimo że jest popularny wśród rolników, wymaga przeszkolenia do legalnego zakupu. Rzecznik lubuskiej policji zauważył, iż w teorii do jego nabycia potrzebne jest zezwolenie, jednak w praktyce każdy może go zamówić online. Ta sytuacja raz jeszcze podkreśla potrzebę wzmocnienia regulacji dotyczących sprzedaży środków ochrony roślin, by zapobiec takim tragediom w przyszłości.
Źródło/foto: Polsat News