W wyniku spożycia zapiekanki przygotowanej przez jedną z firm cateringowych ze Szczecina, blisko 50 osób odczuło objawy zatrucia pokarmowego. Inspekcja Sanitarna ustaliła, że przyczyną masowych zachorowań były enterotoksyny gronkowca.
PODSUMOWANIE ZDARZENIA
Na koniec października do sanepidu w Policach dotarło zgłoszenie o możliwym zatruciu żywnością. Jak informuje Małgorzata Kapłan, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie, 50 osób zgłosiło się w związku z tym zdarzeniem, z czego 47 zmagało się z objawami chorobowymi. Siedem osób wymagało hospitalizacji, aczkolwiek pobyty w szpitalu były krótkie. Wśród chorych znajdowało się 36 osób z Mierzyna, a pozostałe to klienci innych firm oraz osoby prywatne.
ZATRUCIE ZAPIEKANKĄ
Objawy zatrucia wystąpiły po spożyciu zapiekanki makaronowej z kurczakiem i brokułem. Odpowiedzialna firma cateringowa została skontrolowana przez inspektorów z Granicznej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, którzy pobrali wymazy z powierzchni roboczych, sprzętu oraz od pracowników.
— Po badaniach uzyskaliśmy pozytywny wynik w kierunku enterotoksyny gronkowcowej – przekazała Kapłan 14 listopada. Dodała również, że postępowanie w sprawie zatrucia w zakładzie w Mierzynie zbliża się do końca, a produkcja posiłków została zawieszona.
KONSEKWENCJE DLA FIRM
Na firmę nałożono mandat w wysokości 500 zł z powodu nieprawidłowości związanych z brakiem pełnego wdrożenia systemu HACCP. Grzegorz Galiński z oddziału nadzoru sanitarnego GSSE zaznaczył, że kwota ta to najwyższa możliwa grzywna. Właściciele firmy otrzymali także zalecenia dotyczące dezynfekcji pomieszczeń i sprzętu, uporządkowania dokumentacji oraz podnoszenia świadomości pracowników w zakresie higieny.
— Narzędzia związane z produkcją zapiekanki były czyste, więc źródłem zakażenia mógł być człowiek – dodał Galiński, podkreślając, jak istotne jest przestrzeganie zasad higieny w kontakcie z żywnością.
NOWE KONTROLE I ZMIANY W FIRMIE
W tym tygodniu inspektorzy ponownie skontrolowali firmę cateringową, oceniając, że wszystkie wcześniejsze zalecenia zostały jak najbardziej wdrożone. Od 13 listopada firma mogła wznowić działalność.
— Ta firma działa od wielu lat i wcześniej nie było żadnych zastrzeżeń. Po październikowym incydencie jednak znajdzie się pod szczególnym nadzorem – podsumował Galiński.
Zatrucie pokarmowe spowodowane enterotoksynami gronkowca zazwyczaj wiąże się z jedzeniem, w tym drobiem, mięsem czerwonym, wyrobami garmażeryjnymi, a także sałatkami, produktami mlecznymi czy ciastami. W obliczu tego rodzaju zagrożeń, każdy z nas powinien szczególnie zatroszczyć się o bezpieczeństwo żywności, którą konsumuje.
(Źródło: PAP)
