W nocy z piątku na sobotę doszło do spektakularnego włamania do jednego z kantorów przy ulicy Tamka w Warszawie. Złodzieje nie szczędzili wysiłków, by dostać się do wnętrza – wykorzystali piwnicę, rozrywając sufit i tym sposobem dotarli do lokalu. Ich łupem padło około 100 tys. złotych.
Policja w akcji!
Jak informuje reporterka Beata Glinkowska, policję o włamaniu powiadomił pracownik, który podczas otwierania kantoru natknął się na ślady przestępstwa. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do działania. Młodszy aspirant Jakub Pacyniak z komendy śródmiejskiej podkreślił, że trwają intensywne poszukiwania sprawców. „Czynności prowadzone są wielotorowo, zabezpieczamy ślady, ustalamy ewentualnych świadków” – zaznaczył w rozmowie z Polsat News.
Złodzieje na wolności
Oczywiście, złodzieje uciekli w nieznanym kierunku, pozostawiając po sobie jedynie dymiące ślady. Policja nie zamierza spocząć na laurach i pracuje nad ustaleniem liczby sprawców oraz przebiegu tej ośmielonej kradzieży. Jak informuje Pacyniak, „doszło do zdarzenia o charakterze kryminalnym”, a pierwsze ustalenia potwierdzają, że skradziono mienie.
Czy funkcjonariuszom uda się schwytać sprawców? Czy złodzieje w najbliższych dniach ukryją się w cieniu, czy może planują kolejne „wpady”? Czas pokaże, jak ta historia się skończy, ale jedno jest pewne – Warszawa ma znów do czynienia z kryminalnym incydentem, który niejednego mógłby przyprawić o dreszcze.
Źródło/foto: Polsat News