We wrocławskim oknie życia, które prowadzi fundacja Evangelium Vitae wraz z siostrami boromeuszkami, miała miejsce nietypowa sytuacja. W piątkowy wieczór, zamiast oczekiwanego dziecka, siostry natknęły się na porzuconego psa. To pierwszy przypadek w historii tego miejsca, które funkcjonuje już od 15 lat.
Reakcje na niecodzienny incydent
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu poinformowało o tym zdarzeniu w sieci, stwierdzając: „Zawsze mówimy, że nic nas już nie zdziwi, ale ta sytuacja z godziny 21:00 jednak nas zaskoczyła.” W komentarzach organizacji dodano, że to suczka, która prawdopodobnie niedawno karmiła szczeniaki. Wyrazili nadzieję, że młode są w bezpiecznym miejscu, zapowiadając dalsze działania w tej sprawie.
Psy w oknie życia? Kontrowersja w sieci
Wielu internautów zareagowało pozytywnie, ciesząc się, że pies po trudnym doświadczeniu ma szansę na nowy dom, zwłaszcza w okolicy świąt. Niemniej jednak, przedstawiciele schroniska przypomnieli, że okno życia jest dedykowane dzieciom, a nie zwierzętom. „We Wrocławiu działa wiele fundacji oraz schronisk zajmujących się czworonogami” – zaznaczyli.
Dyskusja na temat okien życia dla zwierząt
W komentarzach trwa zażarta dyskusja. Internauci wskazują, że wiele schronisk boryka się z przepełnieniem, a dla zwierząt warto byłoby stworzyć miejsca podobne do okien życia. Krytykują schronisko za ich stanowisko, które, według nich, może prowadzić do narażania psów na niebezpieczeństwo.
Schronisko odniosło się do tego, zauważając, że anonimowe oddawanie zwierząt może prowadzić do nieodpowiedzialnych praktyk. Wskazali, że osoba porzucająca zwierzę może nie czuć wagi decyzji o oddaniu, przez co w przyszłości łatwiej jej będzie wziąć następnego psa bez zastanowienia nad konsekwencjami. Temat ten ponownie ożywił debatę na temat odpowiedzialności za los porzucanych zwierząt i sensu takiego działania, jakim są okna życia.
Źródło/foto: Polsat News