Dzisiaj jest 21 września 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Zaskakujące tajemnice polskiego wojska w bitwie o Moskwę

Wspomnienia hetmana Stanisława Żółkiewskiego o pacyfikacji Moskwy przez wojska Rzeczypospolitej malują przerażający obraz szaleństwa. Już sam opis brawurowych walk wskazuje na chaos i brutalność tamtych dni. Zbrojnym starciom towarzyszyły płacz, krzyk niewiast i dzieci, co przypominało sceny rodem z sądnego dnia. To najbardziej krwawy epizod tej wojny, o którym pisał Radosław Sikora w swojej książce „Nie tylko husaria. Nieznane oblicze polskiej armii”.

WALKA I CHAOS

Walki, które wybuchły 29 marca 1611 roku, doprowadziły do nieodwracalnych zniszczeń w Moskwie. Wiele wskazuje na to, że inicjatywa należała do mieszczan, według głównodowodzącego Aleksandra Korwin Gosiewskiego. Ale czy jego słowa były szczere, czy może jedynie próbą obrony przed królewskim gniewem? Świadkowie tamtych wydarzeń, polscy żołnierze, również mieli własne zdanie na ten temat.

DECYDUJĄCA SPONTANICZNOŚĆ

Relacje kawalerzystów pokazują, że sytuacja przerastała ich oczekiwania, a dowódca nie poinformował ich o swoich zamiarach. W chwilach chaosu i walk wielu utraciło swoje mienie, co sugeruje, że nikt nie planował pożaru Moskwy. Jeśli rzeczywiście byłoby to rozważane, żołnierze zabezpieczyliby swoje rzeczy i zapasy żywności — a jednak nie uczynili tego.

Wydaje się, że walki rozpoczęły się na skutek przypadkowego incydentu. Rotmistrz Mikołaj Ścibor Marchocki uważał, że żadna ze stron nie przewidywała tego wybuchu przemocy. Moskwianie, planując bunt, czekali na przybycie swoich przywódców, którzy właśnie nie byli obecni w mieście. Porucznik Samuel Maskiewicz był mniej stanowczy w swoich ocenach, stwierdzając, że nie wie, kto był winny — czy Polacy, czy Rosjanie. Twierdził, że sam Gosiewski próbował powstrzymać walki, co sugeruje ich chaotyczny wybuch.

WALKI ULICZNE I OGNISKA

29 marca 1611 roku husaria wzięła udział w brutalnych walkach ulicznych w Moskwie. Samuel Maskiewicz, uczestnik tych wydarzeń, opisuje, jak w Kitajgorodzie raniono mnóstwo ludzi, a walka byłaby bezowocna, gdyby nie ogień. W obliczu zniszczeń i nieprzewidywalnej rzeczywistości nie tylko żołnierze, ale i cywile uciekali w panice, rzucając się w płomienie. Była to rzeź, o której według Żółkiewskiego pamięć nie zniknie łatwo.

LICZBA OFIAR

W wyniku krwawych starć i pożarów, które zniosły około dwóch trzecich miasta, zginęło od 6 do 7 tysięcy mieszkańców Kitajgorodu, a liczby ofiar w Białym Murze nie udało się określić. Polscy dowódcy nie byli pewni, jakie były rzeczywiste intencje Gosiewskiego. Pewne jest, że część żołnierzy starała się ratować moskwian, podczas gdy inni poddawali się trybutowi krwi. W ciągu kolejnych dni sytuacja tylko się pogarszała — niektórzy mieszkańcy Moskwy zaczęli błagać o miłosierdzie, a ich uległość była efektem grozy oraz tragicznych przeżyć.

Ostatecznie Moskwa niemal całkowicie spłonęła, a ci, którzy przeżyli, musieli zmierzyć się z brutalną rzeczywistością — grabieżą i stratami ludzkimi. Jakub Głoskowski szacował, że w boju zginęło łącznie nawet 16 tysięcy ludzi, a liczby te pozostaną w pamięci jako nieodwracalne straty w ludziach i kulturze. Moskwa, niegdyś potężne miasto, stała się świadkiem niewyobrażalnych zbrodni, które odcisnęły piętno na historii tego regionu.

Te dramatyczne wydarzenia z 1611 roku w Moskwie przypominają nam, że historia pełna jest mrocznych epizodów, które wciąż budzą emocje, a pamięć o nich pozostaje żywa w sercach potomnych.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie