Najwyższa Izba Kontroli ujawniła nieprawidłowości w działaniach Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które w październiku 2021 roku zatrzymało Tadeusza Romańczuka, byłego wiceministra, senatora PiS oraz prezesa spółdzielni Bielmlek, która ostatecznie zbankrutowała. Romańczuk twierdzi, że CBA uczestniczyło w operacji związanej z przejęciem jego firmy przez inny podmiot.
UPADŁOŚĆ BIELMLEKU
W naszych wcześniejszych artykułach na Interii przedstawialiśmy szczegóły upadku spółdzielni mleczarskiej Bielmlek oraz kontrowersyjnych działań funkcjonariuszy CBA. Agenci uczestniczyli w niejasnym spotkaniu w biurze dyrektora KOWR, który rozważał udzielenie kredytowego poręczenia dla spółdzielni. Kontrola NIK wykazała nieprawidłowości, które obejmowały nie tylko to spotkanie.
PROBLEMY ROMAŃCZUKA
W sprawie Romańczuka, prokuratura od 2019 roku postawiła mu wielokrotnie zarzuty, w tym nadużycia uprawnień w celu uzyskania korzyści majątkowej. Po zakończeniu kadencji jako wiceminister, Romańczuk zajął stanowisko prezesa Bielmleku. Do tej pory sprawa jest w toku, a Romańczuk twierdzi, że jest niewinny, a oskarżenia są wynikiem działań mających na celu przejęcie spółdzielni. Warto dodać, że w tej sprawie trwają dwa śledztwa – jedno dotyczy działań CBA, drugie samego Romańczuka.
ZATRZYMANIE I PRZESZUKANIE
W listopadzie 2019 roku, agenci CBA weszli do domu byłego senatora PiS. W trakcie przeszukania, które miało miejsce wczesnym rankiem, Romańczuka nie było w domu, gdyż wyjechał w podróż służbową. CBA przeszukało jego dom, który formalnie należy do jego syna. Romańczuk relacjonuje, że agenci nie znaleźli niczego, a ich akcja miała na celu znalezienie dowodów jego winy.
Romańczuk wrócił do domu po północy, gdzie zastał żonę, która była bardzo przestraszona po przeszukaniu. Agenci CBA rzekomo szukali dowodów na nadużycia w firmie, co miało skomplikować sytuację spółdzielni i ułatwić jej przejęcie przez inną firmę. Po dalszym pogorszeniu się sytuacji spółdzielni trwały postępowania sanacyjne, a następnie upadłościowe, podczas gdy CBA wielokrotnie odwiedzało siedzibę Bielmleku.
OSKARŻENIA I DECYZJE SĄDU
20 października 2021 roku, Romańczuk został zatrzymany przez CBA. Wówczas postawiono mu zarzuty dotyczące osiągnięcia korzyści majątkowych poprzez nadużycie uprawnień oraz sporządzanie nierzetelnych sprawozdań finansowych. Prokuratura wnioskowała o tymczasowy areszt, jednak sąd zdecydował na zastosowanie poręczenia majątkowego w wysokości 200 tysięcy złotych oraz innych środków, podkreślając niewielką pewność co do popełnienia przestępstwa przez Romańczuka.
Sąd zwrócił uwagę, że wynagrodzenie, jakie Romańczuk otrzymywał z tytułu pełnionej funkcji, nie powinno być postrzegane jako wynik nadużyć. Jednak zebrane dowody wskazywały na to, że miał on sporządzać nierzetelne sprawozdania finansowe, co mogło wspierać uzyskanie funduszy z NFOŚiGW oraz Banku Ochrony Środowiska.
SPRAWY BEZ ODPOWIEDZIALNOŚCI
Po zakończeniu restrukturyzacji spółdzielni, Bielmlek został przejęty przez prywatny podmiot Laktopol B, a straty wierzycieli, w tym jednostek sektora publicznego, sięgnęły ponad 80 milionów złotych. Obecnie nikt nie ponosi odpowiedzialności za te straty. W sprawie Bielmleku trwają dwa różne śledztwa – jedno dotyczące Romańczuka, drugie działań CBA.
Obecnie Prokuratura Regionalna w Warszawie przedstawia Romańczukowi zarzuty, które obejmują wyrządzenie szkody na kwotę ponad 78 milionów złotych oraz fałszowanie daty przydatności produktów. Z kolei śledztwo o działania CBA prowadzi warszawska prokuratura rejonowa, która bada przekroczenie uprawnień oraz wywieranie presji na dyrektora KOWR w kontekście poręczenia kredytowego dla Bielmleku.
Według przekazanych informacji, Departament Bezpieczeństwa w CBA również analizował sprawę, a dyrektor białostockiej delegatury NIK wskazuje na możliwość wystąpienia nieprawidłowości podczas aresztowania Romańczuka. Czekamy na dalszy bieg sprawy w nadziei na obiektywne śledztwo, które ujawni pełne okoliczności tych wydarzeń.
Jakub Krzywiecki
Źródło/foto: Interia