W programie „Kropka nad i” na antenie TVN24, goście Moniki Olejnik omawiali decyzję Państwowej Komisji Wyborczej, która odrzuciła sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości na rok 2023. W trakcie rozmowy prowadząca nawiązała do głośnego wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego, które miało miejsce w Uniejowie. „Czy to nie jest wstyd?” – pytała posła PiS Marcina Horałę, który zdecydowanie bronił swojego ugrupowania, nazywając takie zarzuty „absurdem”.
Decyzja PKW i konsekwencje dla PiS
Uchwała PKW stawia PiS w trudnej sytuacji, gdyż może on stracić subwencję na działalność partii, która w ciągu trzech lat wynosi ponad 75 milionów złotych. O tej sprawie oraz finansowaniu kampanii wyborczych dyskutowali w programie Horała oraz Katarzyna Lubnauer z KO. Monika Olejnik podniosła kontrowersyjny temat wykorzystywania wojska w kampanii wyborczej, co jest zgodne z sytuacją, w której Kaczyński apelował o głosy podczas pikniku wojskowego w sierpniu 2023 roku.
Spojrzenie na zarzuty
Marcin Horała stwierdził, że zarzuty wobec PiS są bezpodstawne, ponieważ doświadczeni urzędnicy PKW dokładnie przeanalizowali sprawozdania wszystkich partii politycznych, zgłaszając podobne zastrzeżenia w przypadku mniej niż jednego procenta funduszy kampanijnych. „Oczywiście wszystkie partie uzyskały pozytywne decyzje, a PiS został ukarany” – powiedział poseł. W jego ocenie, zarzuty o wykorzystywanie wojska są nieuzasadnione.
Kwestia wykorzystywania wojska
Olejnik, w spornym tonie, przypomniała, że „jeszcze nigdy wojsko nie było wykorzystywane podczas kampanii wyborczej”. W odpowiedzi na nagranie z wystąpienia Kaczyńskiego, stwierdziła: „Czy nie jest wstyd wykorzystywać wojsko w trakcie kampanii?”. Poseł Horała próbował usprawiedliwić tę sytuację, mówiąc o innych praktykach politycznych, ale jego argumenty spotkały się z ironią dziennikarki, która zauważyła, że obecność Kaczyńskiego na pikniku wojskowym może budzić wątpliwości.
Końcówka dyskusji
Godząc się na kontrowersje, Horała podkreślał, że inne partie również uczestniczą w różnych publicznych wydarzeniach, a PiS jako pierwsza partia otrzymuje sankcje za swoje działania. Olejnik nie zamierzała ustępować, ironicznie pytając, „czy Jarosław Kaczyński jest generałem?”. Na co Horała odpowiedział, że był wicepremierem ds. bezpieczeństwa, co tylko podkreśliło absurdalność poruszanej kwestii.
W ten sposób, debata na temat finansowania kampanii oraz wykorzystywania wojska w polityce kolejny raz uwypukla napięcia między ugrupowaniami, zadając pytania o etykę działań w obliczu nadchodzących wyborów.
Źródło/foto: Onet.pl
Marian Zubrzycki / TVN24/ PAP.