Dzisiaj jest 1 grudnia 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Zaskakująca porażka faworytki w finale „The Voice of Poland” budzi kontrowersje wśród fanów

Finał programu „The Voice of Poland” dostarczył emocji na najwyższym poziomie. Widownia z zapartym tchem śledziła decyzję, która z finalistek nie awansuje do wielkiego zakończenia. Widzowie zareagowali na tę wiadomość z niekrytym zdumieniem. Kto wyruszył z tej muzycznej potyczki jako pierwszy?

Finał 15. Edycji

W sobotę, 30 listopada, odbył się finał 15. edycji „The Voice of Poland”. O tytuł najlepszego artysty walczyli: Ania Iwanek z drużyny Kuby Badacha, Mikołaj Przybylski z grupy Michała Szpaka, Izabela Płóciennik z zespołu Lanberry oraz Kacper Andrzejewski, reprezentujący drużynę Tomsona i Barona.

Decydująca chwila

Program został podzielony na dwie części. W jednej z nich, w kluczowym momencie, ogłoszono, że jedną z finalistek będzie musiała opuścić program. Po godz. 21:00 ujawniono, że do rywalizacji nie przystąpi Izabela Płóciennik.

Izabela żegna się z programem tylko po to, by otworzyć przed sobą nowy rozdział. „Twój talent i energia pozostaną w naszych sercach na zawsze. Życzymy Ci powodzenia na dalszej drodze – muzyczny świat stoi przed Tobą otworem!” – wpisano na oficjalnym profilu programu.

Zaskoczenie wśród widzów

Fakt, że Izabela Płóciennik, która zdobyła ogromną sympatię publiczności i pokonała w półfinale ukraińskiego artystę Yarosława Rohalskiego, uznawana była za faworytkę show, sprawił, że jej odpadnięcie było dużym zaskoczeniem.

Fani byli oburzeni, gdy ogłoszono, że Izabela nie wygra „The Voice of Poland”. W sieci wyrażali swoje niezadowolenie z tej decyzji.

Krytyka decyzji

„Najlepsza odpada jako pierwsza? O co tutaj chodzi?” – pytała jedna z internautek. Inna osoba dodała: „Zepsuliście program. Jak Iza odpadła, to nie ma sensu już tego oglądać”. „Przykro mi. Najlepszy głos tego sezonu” – podkreślała kolejna fanka występu Izabeli.

W międzyczasie, Doda przyznała, że nie może już oglądać „The Voice of Poland”, ponieważ czuje się przygnębiona i zdenerwowana sytuacją.

W kontekście rywalizacji, Mikołaj Przybylski z drużyny Michała Szpaka stwierdził: „Dla mnie to nie konkurencja”. Jaka będzie dalsza historia uczestników? Czas pokaże, a widzowie z pewnością będą śledzić dalszy rozwój wydarzeń.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie