Tarnobrzeg ma nowego „bohatera” – 36-latka, który postanowił spróbować swojej siły w Klasztorze o.o. Dominikanów. I choć z pewnością nie była to jego pierwsza wizyta w miejscu kultu, tym razem zamiast duchowych uniesień wybrał kradzież, a jego działania szybko skończyły się dla niego aresztem.
JAK Z KRZYSZTOFEM Z KLASZTORU NIETRADYCYJNIE PRZEZ ŻYCIE
W poniedziałkowe popołudnie jeden z zakonników zgłosił policji kradzież przedmiotów liturgicznych. Sprawca, który zdawał się być do pewnego stopnia sprytny, spłoszony porzucił swój plan i uciekł. Policjanci, korzystając z dokładnego opisu, błyskawicznie wyruszyli za nim w pościg, a ich determinacja szybko przyniosła rezultaty. Jak się okazało, 36-latek to znany recydywista – w przeszłości notowany za kradzieże w kościołach.
KRADZIEŻ WIMIKE ROZANAS I ELEKTRYCZNEGO CZAJNIKA
Słysząc, że mężczyzna wszedł do klasztoru z zamiarem spowiedzi, łatwo można by pomyśleć, że doświadczył duchowego nawrócenia. Nic z tego! Jego plan szybko przerodził się w chęć kradzieży datków z kościelnej skarbonki, a kiedy ta okazała się zbyt głęboka, 36-latek w złości sięgnął po elektryczny czajnik. W końcu, po co trzymać się reguł, gdy dostępy są bierne?
POTEM BYŁO JESZCZE GORZEJ
To jednak nie koniec jego wyczynów. W grudniu ubiegłego roku ukradł portfel wraz z dokumentami i kartami bankomatowymi od koleżanki. Bez skrupułów wykorzystał jedną z nich na stacji paliw. Podejrzane i wiesz kogo oszukałeś, mówiąc o żalu! 36-latek zaprzeczył, gdy zapytano go o motyw tych działań. Nie potrafił znaleźć rozsądnego uzasadnienia dla swoje kradzieżowego maratonu.
SĄD ZAPADNIE W BLISKIEJ PRZYSZŁOŚCI
Obecnie mężczyzna przyznał się do 8 zarzutów o popełnienie przestępstw i czeka na decyzję sądu. Warto przypomnieć, że według art. 278 §3a kodeksu karnego, kradzież szczególnie zuchwała może skutkować karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Zatem Tarnobrzeg może się szykować na kolejny medialny skandal o tematyce „jak nie postępować w klasztorze”.
Źródło: Polska Policja
