Tragedia w ogrodzie zoologicznym w Pitesti: tygrys zaatakował swojego opiekuna, a mężczyzna nie miał szans w starciu z dzikim zwierzęciem. Incydent, który miał miejsce w poniedziałek, doprowadził do śmierci 52-letniego pracownika, który wszedł na wybieg tygrysów, nie przestrzegając obowiązujących procedur bezpieczeństwa.
Niebezpieczna nieuwaga
Według relacji zagranicznych mediów, mężczyzna, wykonując porządki na wybiegu, zlekceważył zasady, które nakazywały umieścić zwierzę w klatce podczas sprzątania. Niestety, zapomniał zamknąć drzwi klatki, co pozwoliło tygrysowi na swobodne wydostanie się.
Chwila grozy
Na nagraniach z monitoringu widać dramatyczny moment ataku. Pracownik zoo próbował zamknąć drzwi klatki i uciec, lecz bezskutecznie. Tygrys zdołał się przecisnąć i zaatakował mężczyznę, wciągając go do klatki. Koledzy z pracy natychmiast ruszyli na pomoc, próbując powstrzymać drapieżnika.
Reakcja służb i dochodzenia
Według lokalnych źródeł, służby ratunkowe szybko dotarły na miejsce zdarzenia, jednak pomimo ich starań, mężczyzna zmarł po przewiezieniu do szpitala. Policja prowadzi śledztwo, aby ustalić szczegóły incydentu, a burmistrz Cristian Gentea zapowiedział wewnętrzne dochodzenie w zoo. W swoim oświadczeniu zapewnił, że będą współpracować z odpowiednimi organami, aby w przyszłości uniknąć podobnych tragedii.
Warto zauważyć, że to nie pierwszy taki incydent w historii ogrodu zoologicznego w Pitesti. W 2000 roku tygrys również uciekł, gdy pracownik zapomniał o bezpieczeństwie, co rodzi pytania o odpowiednie procedury i ich egzekwowanie w tej placówce.
Źródło/foto: Interia