Pojawienie się dawnego winiarza z Biłgoraja, Janusza Palikota, w centrum zainteresowania prokuratury, rodzi pytanie: jakie cele towarzyszą dzisiejszej konsekwentnej rozprawie z tą postacią? Możliwe, że premier sam stawia sobie to pytanie, a prokuratorzy z zainteresowaniem czekają na odpowiedź.
ANTYKORUPCYJNE ZATRZYMANIE
Zatrzymanie Palikota przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego to jeden z wielu podobnych przypadków. Prawo i Sprawiedliwość zapowiadało w 2005 i 2015 roku ogromne działania na rzecz walki z korupcją. Teraz jednak to służby i prokuratura wydają się być bardziej efektywnymi narzędziami w rękach obecnego rządu.
W przeszłości oboz Tusk oskarżał PiS o organizowanie spektakli policyjno-prokuratorskich w celu zastraszania polityków i społeczeństwa. Dziś jednak sama partia rządząca kroczy tą samą drogą.
PYTANIA BEZ ODPOWIEDZI
Nasuwają się pytania: jeśli CBA potrafi uderzyć w wpływową postać, dlaczego instytucja ta miałaby zostać zlikwidowana? Z drugiej strony, od lat wiadomo, że Palikot wyłudzał pieniądze, przeznaczając je na inne cele niż te zadeklarowane. Był to temat poruszany przez wielu aktywistów, w tym Jana Śpiewaka, który stawiał mu zarzuty o nielegalną reklamę alkoholu. Dlaczego wymiar sprawiedliwości zareagował dopiero teraz?
Nie można wykluczyć, że powody techniczne związane z prowadzeniem śledztwa miały na to wpływ. Poprzednia władza wydaje się nie wykazywać zainteresowania stawianiem Palikotowi zarzutów, mimo kontroli nad CBA i prokuraturą. Obawa przed wrażeniem zemsty na byłym polityku, który był niewygodnym przeciwnikiem, również mogła odegrać rolę.
SPRAWNOŚĆ POLITYCZNA
Wydaje się, że ekipa Tuska, mimo deklaracji o wycofaniu się z bezpośredniego nadzoru nad wymiarem sprawiedliwości, była bardziej skuteczna w jego wykorzystaniu. Adam Bodnar, mówiąc o sytuacji w prokuraturze, mogą jednocześnie pokazać, że represjom podlegają także przedstawiciele opozycji, nie tylko prawicy. Czy decyzje te podejmowane były pod wpływem polityków, w tym samego Tuska? Tego nie możemy być pewni, ale nasz system polityczny wydaje się koncentrować coraz bardziej na władzy jednej osoby.
HISTORIA PALIKOTA
Palikot był przez lata ikona polskiej polityki, a niewiele osób pamięta jego początki jako chrześcijańskiego biznesmena i fundatora konserwatywnego tygodnika „Ozon”. Po raz pierwszy do Sejmu wszedł w 2005 roku z listy Platformy Obywatelskiej, inicjując debaty na temat koalicji z PiS. Kiedy promocja i strategia opozycyjna stały się nieaktualne, Palikot znalazł nową rolę. Od znanych kontrowersji po ataki na Kaczyńskiego, często robił to, by upokorzyć konkurencję.
Nieznajomość z Tuskowym obozem nie wykluczała współpracy. Jego wywiady pełne były złośliwości i szpilek wbijanych konkurentom. Dziś jednak wielu zastanawia się, jakie intencje kryją się za tym, co się dzieje z Palikotem. Wszakże niejednokrotnie był on również symbolem politycznych gier w Polsce. Czy obecny premier zdecyduje się na twardą rękę w stosunku do byłego polityka, z którym łączyły go wspólne interesy i tajemnice?
Takie działania mogą nie tylko rozwiązać problemy wewnętrzne rządu, ale także podsycać kontrowersje, które od lat nie schodzą z radarów mediów. Palikot, otoczony w stosunkowo nowej sytuacji, z pewnością stanie się jednym z głównych graczy w nieprzewidywalnym teatrze polityki.
Źródło/foto: Interia