Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zadał kontrowersyjne pytanie na platformie X, dotyczące sytuacji Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości, porwanego za granicą. „Jeśli nasz rodak został porwany i jest torturowany, to czy nie powinniśmy wysłać ekipy ratunkowej, aby uwolniła go i przywróciła do kraju?” – napisał w swoim poście, który opatrzył zdjęciem z listem gończym Romanowskiego. Na fotografii widać siniaki na twarzy polityka PiS, jednak, jak podkreślono, obrażenia te są wynikiem wywiadu telewizyjnego, a nie ataku fizycznego.
WYWIAD Z ROMANOWSKIM W TELEWIZJI REPUBLIKA
W internecie można było zobaczyć zapowiedź wywiadu z Marcinem Romanowskim, który zostanie wyemitowany w poniedziałek w Telewizji Republika. W zwiastunie programu „w Ruchu” Michała Kłeczka znalazły się dynamiczne sceny stylizowane na filmy akcji, w których dwóch mężczyzn porywa Romanowskiego na przesłuchanie, a na nagraniu widoczne są ślady brutalności ze strony śledczych.
KRYTYKA KONWENCJI PROGRAMU
Wpis ministra Sikorskiego spotkał się z negatywną reakcją prawicowego dziennikarza Michała Karnowskiego, który stwierdził, że „ośmieszanie poważnej sprawy, jaką jest bezprawie władzy, jest przykra”. Przyznał też, że telewizyjna formuła jest niewłaściwa i podkreślił, że pracownicy, którzy uciekają przed władzą, mogą w przyszłości zapłacić za tę „zabawę”.
ROMANOWSKI I JEGO STATUS PRAWNY
Marcin Romanowski ma status podejrzanego w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości związanych z wydatkowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości. Z informacji przekazanych przez jego mecenasa Bartosza Lewandowskiego wynika, że były wiceminister przebywa na Węgrzech, gdzie otrzymał azyl.
W grudniu ubiegłego roku, Romanowski miał stawić się w sądzie dotyczącego ewentualnego aresztowania, jednak jego obrońca poinformował, że przeszedł on „poważną operację”. Pomimo tego, sąd nie odroczył rozprawy i zdecydował o trzymiesięcznym areszcie z uwagi na obawę matactwa oraz ryzyko nałożenia surowej kary.
LIST GOŃCZY I MIĘDZYNARODOWE NAKAZY ARESZTOWANIA
Po tym, jak służby nie mogły zlokalizować Romanowskiego w znanych miejscach przebywania, wystawiono list gończy oraz Europejski Nakaz Aresztowania. Polityk szybko znalazł się na Węgrzech, gdzie uzyskał międzynarodową ochronę zgodnie z ustawą o prawie azylu z 2007 roku.
Romanowski jest aktywny w mediach społecznościowych i regularnie udziela wywiadów, co wpływa na polsko-węgierskie relacje. W odpowiedzi na tę sytuację, polski Minister Spraw Zagranicznych wezwał ambasadora Węgier na konsultacje, a węgierski szef MSZ Peter Szijjarto skrytykował tę decyzję, nazywając ją „żałosną i dziecinną”.
Źródło/foto: Interia