Minister Tomasz Siemoniak został zobowiązany do niezwłocznego przedstawienia premierowi Donaldowi Tuskowi raportu dotyczącego rocznej działalności Centralnego Biura Antykorupcyjnego pod kierownictwem Agnieszki Kwiatkowskiej-Gurdak. Jak donosi TVN24.pl, sytuacja ta jest bezpośrednio związana z jej odmową odpowiedzi na pytania podczas ostatniego przesłuchania przed komisją śledczą ds. Pegasusa.
Niepokój w rządzie
Według informatorów TVN24.pl z komisji oraz Kancelarii Premiera, postawa szefowej CBA na wtorkowym przesłuchaniu wzbudziła poważne obawy. Uczestniczący w przesłuchaniu poseł zauważył, że obecność Kwiatkowskiej-Gurdak razem z radcą prawnym Robertem Sosikiem, byłym rzecznikiem CBA w czasach rządów PiS, była wyraźnie symboliczna.
W kręgach rządowych rosną lęki dotyczące skuteczności działań służb specjalnych, szczególnie w kontekście inwigilacyjnych technologii.
Potencjalne konsekwencje
TVN24.pl sugeruje, że jeśli raport dotyczący działalności CBA nie usatysfakcjonuje premiera, Kwiatkowska-Gurdak może stracić swoje stanowisko. Ostateczna decyzja ma zapaść w najbliższych dniach, co stwarza możliwość kolejnych przetasowań w kierownictwie służb specjalnych.
Minister Siemoniak poinformował TVN24, że „wszelkie decyzje” zostaną podjęte w czwartek, po jego powrocie z wizyty w Szwecji.
Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak
Kwiatkowska-Gurdak objęła kierownictwo CBA niemal dokładnie rok temu, 6 marca. Wcześniej była zatrudniona w bydgoskiej delegaturze biura, gdzie prowadziła dochodzenie w sprawie defraudacji blisko 300 tys. zł z Urzędu Miasta Inowrocławia. To właśnie w jego ramach miało miejsce inwigilowanie polityka Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy przy użyciu systemu Pegasus.
W styczniu TVN24 informował, że Kwiatkowska-Gurdak potwierdziła w prokuraturze wykorzystanie programu szpiegowskiego wobec Brejzy. Podczas wtorkowego przesłuchania zapewniała komisję, że nigdy nie miała żadnych związków z inwigilacją polityka ani jego rodziny. Podkreślała, że wszelkie działania operacyjne objęte są tajemnicą, a także, że jest świadkiem w prowadzonych przez prokuraturę śledztwach. Zdeklarowała, że w tajnym trybie podzieli się z posłami swoją wiedzą na ten temat.
Nie da się jednak ukryć, że cała sytuacja stawia Kwiatkowską-Gurdak w bardzo niekorzystnym świetle i rodzi pytania o funkcjonowanie służb specjalnych w Polsce.
Źródło/foto: Onet.pl PAP/Paweł Supernak