Nowy odcinek zakopianki, otwarty 30 sierpnia, miał stanowić antidotum na nieustanne korki na trasie z Krakowa do Zakopanego. Niestety, rzeczywistość pokazała, że problem nie jest tak łatwy do rozwiązania. W dni powszednie ruch często jest płynny, jednak w dniach świątecznych wracają stare trudności. Przykładem może być niedziela, 22 grudnia, kiedy to kierowcy znów utknęli w długich zatorach. Czy to zwiastun tego, co czeka podróżnych w wigilię i drugi dzień świąt?
NOWA DROGA, STARE KORKI
Otwarcie odcinka drogi krajowej nr 47, który łączy Rdzawkę z Nowym Targiem, miało z wielką pompą zakończyć frustracje wielu kierowców. Choć inwestycja znacząco poprawiła komfort podróży w czasie mniej obciążonych dni, w szczytowych momentach sezonu nawet nowa zakopianka nie jest w stanie uchronić się od zatorów. Jasny przykład dostarczyła sytuacja z 11 listopada, gdy podróżni spędzali w autach ponad 3,5 godziny, wracając z Tatr.
OPINIE MIESZKAŃCÓW I WŁADZ
Lokalne władze, w tym wiceburmistrz Zakopanego, Bartłomiej Bryjak, nie mają złudzeń. Mimo pewnej poprawy, wciąż jesteśmy daleko od rozwiązania kryzysu komunikacyjnego. Liczba miejsc noclegowych w Zakopanem rośnie w zastraszającym tempie, a poprawa infrastruktury drogowej nie nadąża za tym trendem. W efekcie w dni świąteczne korki znów stają się codziennością.
NIEPEWNA PRZYSZŁOŚĆ
Widok długiego sznura samochodów, uchwycony 22 grudnia, nie napawa optymizmem. Dla wielu to zapowiedź chaosu, który może nastąpić w święta, gdy ruch jeszcze bardziej się nasili. Na dodatek, w październiku rzecznik krakowskiego oddziału GDDKiA, Kacper Michna, informował o planach budowy południowej obwodnicy Nowego Targu, co mogłoby poprawić sytuację. Ta inwestycja ma połączyć się z nowym odcinkiem zakopianki oraz drogą krajową 49 w stronę Białki Tatrzańskiej.
Inna, długo oczekiwana inwestycja to obwodnica Zakopanego, która również ma na celu odciążenie centrum miasta. Chociaż słychać głosy optymizmu, obecnie mieszkańcy i turyści muszą się uzbroić w cierpliwość. Wygląda na to, że złote czasy dla drogi do Zakopanego wciąż są przed nami, a my pozostajemy w tkwimy w zakorkowanej rzeczywistości.