W środę, 12 lutego, około północy z domu wyszedł 49-letni mężczyzna, po którym wkrótce zaginął wszelki ślad. Już następnego dnia zaniepokojona rodzina zgłosiła jego zaginięcie na policję. Mundurowi z Kraśnika (woj. lubelskie) natychmiast przystąpili do poszukiwań. W trakcie przeszukiwania okolicznych pól, jeden z policjantów dostrzegł mężczyznę skulonego między krzakami aronii. Udzielono mu pomocy w ostatniej chwili…
POSZUKIWANIA I PRZYPADEK RATUNKOWY
W czwartek, 13 lutego, rodzina zaginionego mężczyzny zgłosiła się do komisariatu w Kraśniku, aby powiadomić o sytuacji. Z ich relacji wynikało, że 49-latek opuścił mieszkanie w środę przed północą, a od tego czasu nie było z nim kontaktu.
— Poszukiwania rozpoczęli policjanci z Kraśnika. Dzielnicowy, aspirant sztabowy Krzysztof Tynecki, odnajdując wychłodzonego mężczyznę, szybko przykrył go folią termiczną i wezwał pomoc medyczną — relacjonuje aspirant Paweł Cieliczko z Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku.
Mężczyzna został przewieziony do szpitala, a szybka interwencja policjantów zapobiegła tragicznej sytuacji. Tego samego dnia mundurowi uczestniczyli również w innym dramatycznym zdarzeniu.
POTENCJALNA TRAGEDIA W GMINIE GOŚCIERADÓW
W czwartek po południu rodzina starszej kobiety, zamieszkałej w Gminie Gościeradów, zgłosiła, że ich bliska leży na podłodze w zamkniętym mieszkaniu. To wystarczyło, aby policjanci z Annopola podjęli decyzję o wyważeniu drzwi, obawiając się o życie starszej pani.
Na miejscu interwencji ratownicy medyczni udzielili kobiecie niezbędnej pomocy i przetransportowali ją do szpitala. Dzięki szybkiej reakcji służb udało się uratować zdrowie seniorki.
To dwie historie, które pokazują, jak ważna jest czujność i szybka reakcja w sytuacjach kryzysowych. Policjanci i ratownicy udowodnili, że ich odpowiedzialna praca może dosłownie ratować życie. W świecie pełnym zagrożeń warto docenić takich bohaterów, którzy każdego dnia stają na pierwszej linii frontu, by nieść pomoc potrzebującym.