W niedzielnym programie „7. Dzień tygodnia” w Radiu ZET doszło do emocjonującej wymiany zdań między politykami na temat nowej strategii migracyjnej rządu. Wicemarszałek Senatu z Lewicy, Magdalena Biejat, ostro skrytykowała pomysł, wskazując, że odrzucenie prawa do azylu dla osób nielegalnie przekraczających granicę narusza podstawowe prawa człowieka. Biejat zauważyła, że takie podejście nie jest tylko kwestią polityczną, ale także moralną, odwołując się do zapisów w konstytucji oraz międzynarodowych umów, których Polska jest stroną.
Ostre słowa a migracje
Podczas dyskusji Biejat zwróciła uwagę na to, że prawo do azylu powinni mieć wszyscy, którzy uciekają przed prześladowaniami, wojną czy zagrożeniem życia, w tym mniejszości seksualne i religijne. Zareagował na to poseł Konfederacji, Witold Tumanowicz, mówiąc o działaniach Łukaszenki, które pomagają migrantom dotrzeć na polskie granice. Wicemarszałek nie zgodziła się z jego słowami, przypominając, iż Polska również korzystała z azylu w przeszłości, szczególnie podczas II wojny światowej i czasów komunizmu.
Strategie straszenia społeczeństwa
Biejat potępiła politykę opozycyjnych partii, twierdząc, że straszenie migracją stało się narzędziem zdobywania kapitału politycznego. Jak zauważyła, rządowe propozycje przypominają retorykę propagandową i nie opierają się na rzetelnych danych. Wskazała, że wnioski o azyl najczęściej składają obywatele wschodnich sąsiadów, a nie osoby z Bliskiego Wschodu, co podważa argumenty o „hordach” przekraczających granicę.
Prawa człowieka w kontekście migracji
Na zakończenie, Biejat zapewniła, że nie zagłosuje za ustawami, które naruszają prawa człowieka. Jej słowa spotkały się z odpowiedzią marszałka Zgorzelskiego, który stwierdził, że oczekiwana postawa rządzących sprzyja dyktatorom, takim jak Putin i Łukaszenka. Apelował, by nie dopuścić do sytuacji, w której prawa człowieka będą łamane, co może prowadzić do poważnych konsekwencji.
W kontekście złożoności kwestii migracyjnych oraz podziałów politycznych w kraju, temat ten wydaje się być kluczowy nie tylko z perspektywy praw człowieka, ale także dla przyszłości politycznej w Polsce. Jak pokazała niedzielna dyskusja, emocje oraz różnice zdań w tej sprawie są ogromne, a skutki decyzji rządzących mogą wpłynąć na życie wielu osób. W obliczu tej sytuacji warto śledzić rozwój wydarzeń i angażować się w dialog na temat polityki migracyjnej w naszym kraju.
Źródło/foto: Interia
