„`html
Brutalne morderstwo 78-letniego Józefa D. w Gdańsku Brzeźnie wciąż wywołuje emocje i szok wśród społeczeństwa. Prokuratura oskarża wnuczkę ofiary, Angelikę N., o to, że to ona zaaranżowała zbrodnię, podczas gdy ciosy zadawał 19-letni Dawid Z. Co skłoniło go do tak okrutnego czynu? Śledczy podkreślają „silną więź” między młodym mężczyzną a Angeliką.
TRAGEDIA W GDAŃSKU BRZEŹNIE
Jak donosi prokuratura, za śmiercią staruszka stoją Angelika N. (25 lat), jej mąż Kamil N. (26 lat) oraz Dawid Z. (19 lat). Do dramatycznych wydarzeń doszło w niedzielę, 2 lutego, kiedy to pan Józef, jak co tydzień, zmierzał do pobliskiego kościoła. Został brutalnie zaatakowany na ulicy, gdzie sprawca, używając tłuczka do mięsa, zadał mu wiele ciosów. Nie było szans na uratowanie życia staruszka. Prokuratura twierdzi, że to Angelika była mózgiem operacji, niezadowolona z warunków mieszkalnych i pragnąca przejąć lokal. W jaki sposób udało jej się namówić Dawida Z. do udziału w tym makabrycznym czynie? Co mogło skłonić młodego mężczyznę do odebrania życia niewinnej osobie?
MIĘDZY NIMI CZYNI TRUDNOŚCI
Śledczy podejrzewają, że Dawid Z. zabił dla Angeliki, z którą łączyła go sześciolatnia różnica wieku. Para poznała się w pracy, a według prokuratury między nimi istniała silna relacja.
„Ta więź była na tyle silna, że Dawid Z. zaoferował swój udział w zbrodni” – stwierdził prok. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Jednak nie chce ujawniać, czy między młodymi istniała relacja intymna. „Na tym etapie nie mogę powiedzieć nic więcej” – dodaje.
Nawet nie mając intymnych związków, wiele wskazuje na to, że Dawid Z. mógł być uczuciowo zaangażowany w swoją starszą koleżankę. To, co zrobił, stoi w jaskrawej sprzeczności z jego życiem, które zostało zrujnowane w wyniku bestialski czynów. Teraz młody mężczyzna staje w obliczu wyroku dożywotniego pozbawienia wolności.
„`