Dzisiaj jest 21 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Z jedną torbą i plecakiem: rosnąca fala bezdomności Polaków w Niemczech

Na ulicach Niemiec przebywa ponad pół miliona ludzi, w tym znacząca liczba Polaków. W Berlinie ich liczba szacowana jest na około 5 tysięcy. Janusz, który żyje na ulicy od dekady, najpierw trafił do Holandii, skąd został deportowany. Po drodze do Polski zatrzymał się w Berlinie, gdzie spędził niemal trzy lata. – Ważne, aby znaleźć towarzystwo – radzi, przestrzegając przed samotnością na ulicy, która może być niebezpieczna. Bezdomni są w Niemczech postrzegani jako problem wizerunkowy, a skutecznych rozwiązań brakuje.

Janusz wskazuje na miejsca, gdzie można zdobyć jedzenie i odzież. – Na śniadanie najlepiej udać się na Frankfurter Tor, a nowe ubrania można otrzymać w odpowiednich punktach. Ja co tydzień dostaję nową kurtkę – mówi, pokazując listę lokacji.

Tomasz, który przedstawia się jako nowicjusz wśród bezdomnych, również stara się zapamiętać te nowe informacje. Wiek Tomasza to około czterdziestu lat, a pochodzenie z wschodniej Polski to tylko część jego historii. Mężczyzna przez wiele lat pracował w Niemczech, aż w końcu trafił do Berlina, gdzie tydzień temu stracił zatrudnienie i dach nad głową, pozostając jedynie z torbą i plecakiem.

– To bardzo dziwne uczucie – wyznaje. – Jeszcze wczoraj miałem pokój w hotelu, a dziś nie wiem, gdzie się podziać, czując chłód.

Przez kilka pierwszych nocy Tomasz nocował na dworcu autobusowym ZOB w zachodniej części Berlina, ale po pewnym czasie ochrona poprosiła go o opuszczenie obiektu. Wiedziony znajomością terenu dotarł na Dworzec Centralny, gdzie spędził czas w kafejce dla bezdomnych. Choć nie oferuje luksusów, jest to miejsce, gdzie można spokojnie usiąść, zjeść kanapkę i napić się kawy. Wartościowe są tamtejsze informacje, które przekazują nie tylko wolontariusze, ale i osoby dłużej przebywające na ulicy, jak Janusz.

Janusz, który od dziesięciu lat żyje na ulicy, przyznał, że nie ma zamiaru wracać do Polski. – Jestem alkoholikiem, nie chcę obciążać rodziny – mówi ze wzruszeniem. Ostrzega Tomasza przed niebezpieczeństwami, jakie niesie życie na ulicy, zalecając, by starał się znalezienie towarzysza.

Bezdomność to w Niemczech zjawisko rosnące w siłę; według oficjalnych danych, na ulicy żyje ponad pół miliona ludzi. Większość z nich to Niemcy, ale coraz więcej stanowią obcokrajowcy, zwłaszcza Polacy. Szacuje się, że w Berlinie może ich być nawet 5 tysięcy.

– Co noc przyjmujemy od 3 do 8 Polaków – informuje Tomasz Skajster, neurochirurg z szpitala Vivantes Klinikum Friedrichshain. – Prawie połowa z 1000 osób, którym pomagamy rocznie, to Polacy. Więcej pacjentów z Polski leczymy niż wszystkie szpitale w Warszawie razem wzięte.

Dworce kolejowe stają się oazą dla bezdomnych; są ciepłe i dostępne przez całą dobę, co sprawia, że mniej rzucają się w oczy. Ponadto znajdują się tam toalety oraz punkty z darmowym jedzeniem. W okolicach dworców działają również miejsca, gdzie można uzyskać pomoc medyczną.

Pacjenci z poważnymi urazami, w stanie upojenia czy z odmrożeniami są regularnie przywożeni do szpitala. Tam lekarze próbują zapewnić im wsparcie, jednak często pacjenci szybko znikają, gdy tylko poczują się lepiej. Wielu z nich wraca, czasami tragicznie kończąc na ulicy.

Problemy na ulicy mają różnorodne źródła. Niektórzy Polacy przyjeżdżają do Berlina z nadzieją na lepsze życie, często spotykają się z oszustami. Inni są ofiarami złożonych sytuacji życiowych, które doprowadziły ich do bezdomności już w Polsce. Codziennie walczą o przetrwanie, przekonani, że w Niemczech łatwiej im będzie zdobyć środki do życia.

Mimo dobrze rozwiniętego systemu pomocy społecznej w Niemczech polscy bezdomni borykają się z dodatkowymi problemami, w tym barierami językowymi oraz brakiem dostępu do świadczeń socjalnych. Wiele z wydawanych dotacji nie jest dostępnych dla osób, które nie spełniają określonych warunków prawnych. Kiedy doszło do morderstwa bezdomnego z Europy Wschodniej przez zwykłego przechodnia, pojawiło się sporo negatywnych komentarzy i prób rozwiązania problemu, jednak sytuacja bezdomnych cudzoziemców pozostaje wciąż realnym wyzwaniem.

Bezdomny Adam zniknął w styczniu po hospitalizacji, a pomimo starań o znalezienie go, zmarł kilka dni później. Sylwia Jasion, pracownik socjalny z Hanoweru, podkreśla, że bezdomność Polaków w Niemczech to problem wymagający pilnej uwagi. Państwa europejskie zobowiązały się do zlikwidowania bezdomności do 2030 roku, jednak sytuacja bezdomnych w Niemczech, szczególnie Polaków, wciąż alarmuje.

Katarzyna Niewiedział, oficjalna przedstawicielka ds. Integracji, mówi, że kluczem do wyjścia z bezdomności jest dostęp do pracy i pomoc w załatwieniu formalności. Jednocześnie podkreśla, że prawdziwa pomoc bezdomnym Polakom może nadejść jedynie z kraju ich pochodzenia.

Tomasz wierzy, że po znalezieniu pracy, uda mu się wrócić do normalnego życia. Zarejestrowany w polskiej agencji pracy, ma nadzieję na znalezienie uczciwego zatrudnienia w Niemczech, co da mu szansę na nowy początek i uniknięcie pułapki bezdomności.

Źródło/foto: Interia

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie