Dzisiaj jest 19 września 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Wzruszająca historia Pani Julitty i policjanta, który uczcił jej urodziny w niezwykły sposób

21 lipca Pani Julitta obchodziła swoje 67. urodziny. Postanowiła odwiedzić lokalną cukiernię w Sopocie w poszukiwaniu idealnego ciasta na tę szczególną okazję. Mimo braku wolnych miejsc parkingowych, zdecydowała się ryzykować i pozostawiła swój samochód przed cukiernią, mając nadzieję na szybki zakup.

Nieoczekiwany zwrot akcji

Wkrótce po jej wejściu na miejsce pojawił się radiowóz. Sierżant sztabowy Radosław Kotwicki, dostrzegając auto zaparkowane w niewłaściwy sposób, zbliżył się, zauważając jednocześnie kartę osoby niepełnosprawnej przyczepioną do szyby. Przed cukiernią stała zdenerwowana solenizantka, która tłumaczyła, dlaczego zdecydowała się na nielegalne parkowanie. Wiedziała, że naruszyła przepisy, ale perspektywa zakupu ciasta dla gości była dla niej priorytetem.

Humanitarna interwencja policjanta

Pani Julitta spodziewała się mandatu, jednak sierżant Kotwicki nie zamierzał jej karać. Zamiast tego uspokoił kobietę, a następnie postanowił działać jak prawdziwy bohater — wszedł z nią do cukierni, gdzie opłacił zamówienie, składając jej serdeczne życzenia urodzinowe i mocno ją przytulając. Przed odejściem przypomniał jej tylko, by następnym razem parkowała zgodnie z przepisami. Tak proste, a zarazem piękne działania mogą zmienić dzień w wyjątkowe wspomnienie.

Spotkanie po latach

Dzięki inicjatywie insp. Bogusława Ziemby, Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku, Pani Julitta i sierżant Kotwicki spotkali się ponownie, tym razem w gdańskiej komendzie. To spotkanie było nie tylko okazją do wspomnień, ale także dowodem, że empatia i zrozumienie potrafią zdziałać więcej niż surowe przestrzeganie regulaminów.

Policjant z powołania

Radosław Kotwicki to przykład policjanta z powołania, który wielokrotnie udowodnił, że dla niego najważniejsze jest dobro ludzi. Jego aktywność nie kończy się na interwencjach drogowych. Pomagał również zwierzętom porzuconym na ulicach, czy ewakuował mężczyzn z płonącego budynku. Przy takich działaniach trudno się nie zastanowić, jak wielu z nas byłoby w stanie postąpić w podobny sposób w sytuacji Pani Julitty.

Radosław Kotwicki jest żywym dowodem na to, że w mundurze można być nie tylko funkcjonariuszem, ale i człowiekiem, który potrafi wnieść odrobinę dobra w życie innych.

Komunikat: podkom. Lucyna Rekowska, Oficer Prasowy KMP w Sopocie. Zdjęcia: mł. asp. Piotr Pawłowski, Zespół Prasowy KWP w Gdańsku.

Źródło: Polska Policja

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie