Keith Kellogg, wybrany przez Donalda Trumpa na specjalnego wysłannika do spraw Ukrainy i Rosji, ogłosił, że jego misja zakończenia wojny w Ukrainie powinna zrealizować się w ciągu 100 dni po inauguracji 47. prezydenta USA. Były generał wyraził obawę, że czas na znalezienie rozwiązania konfliktu jest coraz bardziej ograniczony.
Wyzwanie na 100 dni
W rozmowie z Fox News Kellogg powiedział, że zarówno on, jak i Trump są świadomi niewielkiego czasu, jaki pozostał na osiągnięcie porozumienia dotyczącego wojny. „Wyznaczmy cel – zakończenie konfliktu – na 100 dni”, stwierdził, podkreślając osobiste i zawodowe zaangażowanie w ten proces.
W poszukiwaniu rozwiązania
Kellogg podkreślił, że Donald Trump ma intencję zaproponować Władimirowi Putinowi i Wołodymyrowi Zełenskiemu akceptowalne rozwiązania „w krótkiej perspektywie”. Były generał nazwał wiele działań Joe Bidena, w tym brak rozmów z Putinem po 2022 roku, „największym błędem”. Zdradził, że Trump jest zdeterminowany, by ponownie podjąć te rozmowy.
Zmiana planów wizyty
W związku z porażką swojego planu, Kellogg odwołał wizytę w Kijowie, której termin przesunięto na czas po zaprzysiężeniu Trumpa, zaplanowanym na 20 stycznia. Były generał nie podał szczegółów dotyczących nowej daty ani powodów tego przesunięcia.
Obietnice Trumpa
Jednym z kluczowych celów kampanii wyborczej Trumpa było zakończenie wojny w Ukrainie. Obiecywał, że wystarczą mu jedynie 24 godziny po objęciu prezydenckiego stanowiska, aby osiągnąć trwały pokój w regionie. W miarę zbliżania się daty inauguracji, oczekiwania wobec planów Kellogga i Trumpa rosną, a wszyscy zadają sobie pytanie, czy tym razem obietnice nie pozostaną tylko pięknymi słowami.
Źródło/foto: Polsat News