Państwowa Komisja Wyborcza zatwierdziła sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości dotyczące ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych, realizując tym samym wyrok Sądu Najwyższego. W uchwale pojawił się jednak kontrowersyjny punkt, który może mieć kluczowe znaczenie dla przyszłych funduszy partii. – Nie będzie to automatyczny proces – podkreśla Paweł Gieras, jeden z członków PKW, który zagłosował „przeciw”.
SPRAWOZDANIE PRZYJĘTE, ALE Z ZASTRZEŻENIAMI
O decyzji PKW poinformował w poniedziałek przewodniczący Sylwester Marciniak. Uchwała została podjęta większością głosów; trzej członkowie głosowali za, trzej przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu. Ważnym punktem uchwały jest stwierdzenie, że została ona podjęta „wyłącznie w wyniku uwzględnienia skargi przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN”. PKW zaznaczyła również, że decyzja jest „immamentnie i bezpośrednio powiązana z orzeczeniem wydanym przez organ będący sądem” zgodnie z obowiązującymi aktami prawnymi.
WARUNKOWOŚĆ UCHWAŁY PKW
Komisja przypomniała, że „nie przesądza”, czy wspomniana Izba jest sądem w sensie konstytucyjnym, co wywołuje wątpliwości co do skuteczności wydanego orzeczenia. Gieras z PKW zauważył, że uchwała „będzie miała moc jedynie w przypadku uznania, że Izba jest sądem według Konstytucji RP”. Status tej Izby staje się kontrowersyjny w kontekście opinii zarówno polskiego rządu, jak i niektórych międzynarodowych instytucji sądowych.
CO DALEJ?
– PKW dostrzega ten problem i musi wykonać orzeczenie Sądu Najwyższego – dodał Gieras. Podkreślił, że jako organ wyborczy nie ma kompetencji do oceny, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej spełnia kryteria sądu. Zastrzeżono, że skuteczność uchwały będzie uzależniona od statusu IKNiSP jako sądu w kontekście konstytucyjnym.
Decyzja PKW to nie koniec sprawy. Prawo i Sprawiedliwość już zapowiada dalsze działania w tej kwestii. W obliczu wątpliwości i kontrowersji dzień po dniu, nie można się dziwić, że w partii pojawiają się nadzieje na „większe szanse”. Jak to się potoczy? Czas pokaże.