W trakcie nocnych strzelań sojuszniczych z udziałem żołnierzy rumuńskich, które odbyły się na poligonie w Orzyszu, doszło do szkodliwego incydentu. Rykoszety z amunicji uszkodziły znajdujący się w pobliżu budynek cywilny. Jak zapewniło Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, nikt nie ucierpiał w wyniku tego zdarzenia, a sprawą zajmuje się Żandarmeria Wojskowa.
Bez ofiar, ale z konsekwencjami
W komunikacie podkreślono, że wszystkie straty zostaną jak najszybciej zrekompensowane. Ośrodek Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Orzyszu wcześniej ostrzegał, że w dniach od 19 do 25 sierpnia na terenie poligonu będą prowadzone strzelania amunicją bojową, co stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa osób postronnych.
Wzmożona ostrożność na poligonie
Ośrodek przypomina, że w rejonach szkoleniowych umieszczane są maszty ostrzegawcze z czerwoną flagą w ciągu dnia i czerwoną latarnią nocą, co sygnalizuje trwające działania z użyciem amunicji bojowej. Osoby, które lekceważą zakaz wstępu na teren poligonu, narażają się na konsekwencje prawne.
Eksperci podkreślają, że sytuacje takie, jak ta z uszkodzeniem budynku, są nie do przyjęcia w kontekście ćwiczeń wojskowych. W związku z tym, istotne jest, aby wszelkie procedury bezpieczeństwa były przestrzegane, co zminimalizuje ryzyko i ochroni życie oraz zdrowie osób znajdujących się w pobliżu. W takim przypadku nie tylko szkolenie, ale również odpowiedzialność musi iść w parze z zachowaniem bezpieczeństwa cywilów.
Źródło/foto: Polsat News