20-letnia Paulina K., która uczestniczyła w tragicznym wypadku na Trasie Łazienkowskiej, znajduje się w poważnym stanie zdrowia. Z informacji przekazanych przez media wynika, że była partnerką Łukasza Ż., który podejrzewany jest o spowodowanie tego zdarzenia. Tragedia miała miejsce, gdy uczestnicy wypadku opuścili ją na jezdni. Co ciekawe, Paulina K. miała już wcześniej kłopoty z prawem, była skazana w Szwecji.
Ranna kobieta została wybudzona ze śpiączki farmakologicznej w miniony poniedziałek. Piotr Antoni Skiba, rzecznik warszawskiej prokuratury, potwierdził możliwość jej przesłuchania w najbliższych dniach, jednak jej stan zdrowia wciąż nie pozwala na takie działania.
Stan zdrowia Pauliny K.
Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez „Fakt”, Paulina K. odniosła poważne obrażenia: ma złamane kości policzkowe, wybite zęby, stłuczoną czaszkę oraz zerwany rdzeń kręgowy. Choć kobieta odzyskała przytomność, lekarze wciąż wyrażają ostrożność co do jej możliwości składania zeznań.
Dziennikarze ujawnili również, że w 2022 roku Paulina K. została skazana na dwa i pół roku więzienia za przemyt narkotyków. W tej samej sprawie skazano także jej matkę, która otrzymała karę czterech lat pozbawienia wolności.
Okoliczności wypadku
Wypadek miał miejsce w nocy z 14 na 15 września na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Volkswagen, poruszający się z dużą prędkością, najechał na tył forda, co spowodowało jego uderzenie w barierki energochłonne. W fordzie znajdowała się czteroosobowa rodzina, w wyniku czego zginął 37-letni mężczyzna, podczas gdy jego żona i dzieci musieli trafić do szpitala.
Po wypadku Paulina K. została przewieziona do szpitala. Trzej mężczyźni, którzy jechali razem z nią volkswagenem, próbowali obarczyć ją odpowiedzialnością za zdarzenie, sugerując, że to ona prowadziła pojazd.
Sprawca wypadku
Śledczy uważają, że sprawcą wypadku jest 26-letni Łukasz Ż. Po tragicznym zdarzeniu zdołał uciec z Polski, ale ostatecznie został zatrzymany w Niemczech, w szpitalu w Lubece. Przed wypadkiem miał już nałożony zakaz prowadzenia pojazdów, a takie środki karne były wobec niego stosowane pięciokrotnie.
W związku z tą sprawą zatrzymano sześć osób, z czego pięć jest tymczasowo aresztowanych. Jedna z nich przebywa poza granicami kraju, natomiast w przypadku jednej osoby trwają przygotowania do zastosowania środków zapobiegawczych. Rzecznik PK zapowiedział, że mogą zostać postawione kolejne zarzuty oraz zatrzymane inne osoby.
Reakcje władz
W odniesieniu do wypadku prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, zapewnił o trwających pracach nad rozwiązaniami mającymi na celu zwiększenie bezpieczeństwa na ulicach. Zaznaczył, że Warszawa przeznaczy dodatkowe fundusze na patrole policji drogowej, aby skutecznie monitorować i karać organizatorów oraz uczestników nocnych rajdów samochodowych. Podkreślił, że miasto nie zamierza tolerować sytuacji, w której ulice stają się torami wyścigowymi.
Bądź na bieżąco i śledź nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj nasze artykuły!
Źródło/foto: Interia