Na drodze krajowej nr 57 rozegrał się tragiczny wypadek, w wyniku którego zginął 50-letni mężczyzna jadący na rowerze. Stłuczka, w której brał udział, wywołała falę emocji wśród mieszkańców regionu. Policja wszczęła dochodzenie, aby wyjaśnić szczegóły tego smutnego zdarzenia.
Wypadek z udziałem forda
Według wstępnych raportów, rowerzysta został potrącony przez 27-letniego kierowcę forda. Do tragedii doszło w środę, 27 listopada 2024 roku, o godzinie 16:05. Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach otrzymali zgłoszenie o wypadku, który zakończył się śmiercią rowerzysty na miejscu.
Trzeźwy kierowca, ale co dalej?
Badania wykazały, że kierujący fordem był trzeźwy w chwili kolizji. Policja pobrała także próbki krwi, aby sprawdzić, czy nie był pod wpływem substancji odurzających. Mężczyzna posiadał ważne prawo jazdy, jednak to nie zmienia faktu, że z powodu tego incydentu życie jednego człowieka już się zakończyło. Teraz, w ramach prowadzonego śledztwa, dochodzenie ma na celu wyjaśnienie okoliczności tego tragicznego wypadku.
Dokładne czynności na miejscu zdarzenia
Na miejscu wypadku policjanci, pod okiem prokuratora, przeprowadzili szczegółowe oględziny, zabezpieczając zarówno rower, jak i samochód do dalszych badań. Każdy zebrany dowód będzie istotny dla ustalenia przyczyn owej tragedii. Mieszkańcy lokalnej społeczności z niepokojem czekają na wyniki śledztwa, mając nadzieję, że odpowiedzi na te pytania przynajmniej częściowo uspokoją ich obawy.
W przypadku wszelkich wypadków drogowych oraz innych incydentów, które wymagają interwencji służb, mieszkańcy mogą kontaktować się z Komendą Wojewódzką Policji w Olsztynie, której siedziba mieści się przy ul. Partyzantów 6/8. W sytuacjach awaryjnych dostępny jest numer telefonu: 47 731 39 00.
Źródło: Polska Policja
Przeczytaj również:
- Niebezpieczne dachowanie w Sitańcu. Wypadek we Wszystkich Świętych mógł skończyć się tragicznie.
- Straszny wypadek na Mazowszu. Kierowca bez prawa jazdy doprowadził do tragedii.
- Grzybiarz zginął na torach. Maszynista nie miał szans zareagować na czas. Policja apeluje.