Rafał Trzaskowski nie ma wątpliwości co do swojej przewagi na scenie politycznej. „Wyniki potwierdzają to, co mówiłem przez wiele miesięcy – mam olbrzymią, druzgocącą przewagę” – stwierdził, komentując wyniki wewnętrznego sondażu Koalicji Obywatelskiej, który ujawnia, że gdyby to on był kandydatem na prezydenta, z pewnością wygrałby pierwszą turę wyborów z przedstawicielem Prawa i Sprawiedliwości.
PRZEWAGA WE WSZYSTKICH GRUPACH WYBORCZYCH
Trzaskowski nie tylko zauważa swoją dominację wśród sympatyków Koalicji Obywatelskiej czy Lewicy, ale także wśród wyborców konserwatywnych. „To pokazuje, że jestem konkurencyjny nie tylko wśród centrowych i lewicowych wyborców, ale także w innych grupach społecznych” – dodał.
W scenariuszu, w którym na czoło staje Radosław Sikorski, sytuacja wygląda znacznie mniej obiecująco. Z danych wynika, że Sikorski mógłby liczyć na 28 proc. głosów, co nie wystarczyłoby do pokonania kandydata PiS, który uzyskałby 30 proc. W takiej konfiguracji trzeci byłby Szymon Hołownia z 21 proc., czwarte miejsce zająłby Sławomir Mentzen z 16 proc., a piątą lokatę przypadłoby Agnieszce Dziemianowicz-Bąk, która zdobyłaby 6 proc. głosów.
TRZASKOWSKI WYGRYWA, SIKORSKI TEŻ
W wariancie z Rafałem Trzaskowskim sprawy mają się znacznie lepiej. Prezydent Warszawy wygrałby pierwszą turę z wynikiem 40 proc., podczas gdy jego rywal z PiS uzyskałby 28 proc., co stawia ich w zupełnie innym świetle. Zaskakujące, ale w drugiej turze obaj kandydaci Koalicji Obywatelskiej – zarówno Trzaskowski, jak i Sikorski – zdobywaliby wysokie wyniki w starciu z kandydatami PiS. Trzaskowski uzyskałby 57 proc. poparcia, a Sikorski 54 proc.
Wygląda na to, że wewnętrzne sondaże Koalicji Obywatelskiej budzą nadzieję w obozie opozycyjnym. Z drugiej strony, nie można zapominać, że do wyborów pozostało jeszcze trochę czasu, a sytuacja polityczna nigdy nie jest stabilna. Warto zatem śledzić rozwój wydarzeń i dynamikę kampanii, która nabiera coraz większego tempa.
Rafał Trzaskowski jawi się jako silny kandydat, który potrafi zjednoczyć różnorodne grupy wyborców. Czy jednak jego przewaga wystarczy, aby przekuć te sondażowe sukcesy na realny wynik podczas wyborów? Czas pokaże.
Źródło/foto: Onet.pl PAP/Jarek Praszkiewicz.