Topniejąca pokrywa lodowa w Dolomitach odsłoniła tajemnicę sprzed ponad stu lat. Turysta wędrujący po górach w rejonie Forcella Serauta, w alpejskim masywie Marmolada, na wysokości 2700 m n.p.m natknął się na ciała dwóch żołnierzy z okresu I wojny światowej. Uczestniczyli oni w zmaganiach znanych jako „biała wojna”. Dzięki insygniom udało się określić jednostkę, w której służyli.
Odkrycie dokonano na obszarze Forcella Serauta w Marmoladzie, czyli najwyższym masywie górskim Dolomitów, w regionie Trydent-Górna Adyga. Odnalezienie dwóch żołnierzy sprzed ponad stu lat było możliwe dzięki potężnym upałom, które od wielu tygodni utrzymują się na praktycznie całym terytorium Włoch i nie oszczędziły nawet górskich rejonów kraju.
16 sierpnia wędrujący po tej okolicy turysta natknął się na częściowo odsłonięte ciała. Mężczyzna zgłosił odkrycie miejscowym karabinierom, którzy z pomocą ratowników górskich zorganizowali akcję sprowadzenia zwłok do Canazei.
Na wysokości 2700 metrów nad poziomem morza zwykle w tym rejonie utrzymuje się gruba warstwa lodu, jednak z powodu wysokich temperatur panujących latem obniżyła się, częściowo odsłaniając uwięzione w niej od początku XX wieku ciała.
Jak powiedział agencji ANSA Riccardo Manfredi, szef ratowników górskich ze stacji na przełęczy Rolle, ciała żołnierzy znaleziono w rejonie okopu. Możliwe, że wpadli oni w pułapkę wroga.
– To obszar, do którego można dotrzeć tylko z pomocą czekana i raków, ponieważ jest bardzo trudno dostępny – podkreślił Manfredi.
Żołnierze mieli przy sobie insygnia z charakterystycznymi pięcioramiennymi gwiazdami, dzięki którym udało się ustalić, że byli piechurami należącymi do Brygady Como, która brała udział w walkach znanych jako „biała wojna”. Niestety, oprócz insygniów żołnierze nie posiadali identyfikatorów, więc nie udało się ustalić ich tożsamości.
„Białą wojną” określa się walki toczone między wojskami włoskimi a austro-węgierskimi podczas I wojny światowej na ośnieżonych szczytach alpejskiego odcinka frontu. Ciężkie zmagania w ekstremalnie trudnych, wysokogórskich warunkach miały miejsce w latach 1915-1918. Wiele walk toczono na wysokościach powyżej 2000 m n.p.m.
Odnalezieni po ponad stu latach żołnierze najprawdopodobniej zostaną pochowani na wojskowym cmentarzu Asiago w Wenecji Euganejskiej.
To nie pierwszy raz, kiedy topniejący lód we włoskich górach odsłania tajemnice sprzed wielu lat. W 2014 roku ciała dwóch austriackich, jeszcze nastoletnich żołnierzy z okresu „białej wojny” odkryto nieopodal miejscowości Peio w regionie Trydent-Górna Adyga.
Z kolei 21 sierpnia 2010 roku w masywie Marmolada turysta natknął się na ciało trzydziestokilkuletniego alpinisty.
Od wielu tygodni Włochy zmagają się z falą afrykańskich upałów, a temperatury przekraczające 40 stopni Celsjusza notowano nie tylko na tradycyjnie najgorętszym południu, lecz również w centrum kraju.
Według włoskich synoptyków na Półwyspie Apenińskim w drugiej połowie tygodnia i w weekend nastąpi powrót potężnych upałów, przekraczających 35 stopni Celsjusza.
Wysokie temperatury i coraz dłuższe fale upałów we Włoszech nie pozostają bez wpływu na grubość alpejskich lodowców.
Jak wynika z opublikowanego w 2019 roku badania naukowców z różnych instytucji, w tym uniwersytetów w Genewie i Treiście, lodowiec Marmolada w latach 2004-2014 stracił około 30 procent swojej masy lodowej.
Autorzy pracy ostrzegają, że jeśli tempo topnienia lodu się utrzyma, lodowiec może całkowicie zniknąć do 2050 roku.
Źródło: ANSA, KPBS.org, Meteo.it, Sciencedirect.com
Źródło/foto: Interia