W środę Gazprom ogłosił, że „Ukraina wielokrotnie i wyraźnie odmówiła przedłużenia umów, co zmusiło koncern do wstrzymania tranzytu gazu”. W odpowiedzi na tę decyzję Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, skomentował na portalu X: „Kto pod kim dołki kopie…”.
Bezpieczeństwo Narodowe jako Priorytet
Ukraina ogłosiła, że wstrzymanie tranzytu rosyjskiego gazu ma związek z zapewnieniem bezpieczeństwa narodowego. Ukraiński minister energetyki, Herman Hałuszczenko, stwierdził, że „wstrzymaliśmy tranzyt rosyjskiego gazu. To historyczne wydarzenie.”
Reakcje na Wydarzenia
Radosław Sikorski również odniósł się do tej sytuacji. „Putin budował Nord Stream, aby ominąć Ukrainę i szantażować Europę Wschodnią groźbą odcięcia dostaw gazu, a teraz to Ukraina zablokowała mu możliwość eksportu gazu bezpośrednio do Unii Europejskiej. Kto pod kim dołki kopie…” – podkreślił na portalu X.
Wstrzymanie Tranzytu i Jego Skutki
Rosyjski koncern Gazprom poinformował o wstrzymaniu eksportu gazu przez Ukrainę, które obowiązuje od godziny 8:00 czasu moskiewskiego (6:00 czasu polskiego) – momentu, w którym wygasła umowa o tranzycie. Słowacki operator potwierdził, że przepływ gazu ustał.
Jednak Rosja nie zrezygnowała z eksportu surowca. Wciąż prowadzi dostawy rurociągiem Turecki Potok, biegnącym po dnie Morza Czarnego. W obliczu tej trudnej sytuacji prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, wyjaśnił, że decyzja o wstrzymaniu tranzytu ma na celu zapobieżenie dalszym zyskom Rosji, które są okupione krwią ukraińskich obywateli.
W obliczu tych wydarzeń nasuwa się pytanie, co przyniesie przyszłość – kolejny rozdział w tej napiętej grze geopolitycznej, gdzie gaz staje się narzędziem walki, a nie źródłem energii.
Źródło/foto: Onet.pl
Leszek Szymański / PAP