Władze Santorini ogłosiły w czwartek stan nadzwyczajny z powodu nasilających się wstrząsów sejsmicznych. Te ostatnie osiągnęły magnitudę przekraczającą 5, co skłoniło władze do aktywacji dodatkowych jednostek transportowych, które umożliwią mieszkańcom oraz turystom ewakuację na stały ląd.
Trzęsienie ziemi i intensywna aktywność sejsmiczna
W nocy z środy na czwartek na wyspie miało miejsce trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,2. Choć w ostatnich dniach mieszkańcy doświadczali licznych wstrząsów, to ten okazał się najsilniejszy. W związku z zaistniałą sytuacją, ogłoszono stan wyjątkowy, który będzie obowiązywał do 3 marca. Dodatkowo władze Grecji zorganizowały dodatkowe loty, aby wspierać ludzi w dotarciu do bezpiecznych miejsc. Warto zauważyć, że w Środę promy, które miały transportować ewakuowanych, nie mogły wyjść z portu z powodu silnych wiatrów, a ich kursy wznowiono dopiero w czwartek.
Wstrząsy sejsmiczne w liczbach
Aktywność sejsmiczna na wyspie rozpoczęła się 31 stycznia. Santorini zazwyczaj doświadcza wstrząsów, jednak obecna sytuacja charakteryzuje się nietypową intensywnością i długością trwania. Tylko w nocy z środy na czwartek odnotowano aż 19 wstrząsów o magnitudzie przekraczającej 4. W sumie w ciągu ostatnich dziesięciu dni zarejestrowano już 6,4 tys. wstrząsów między Santorini a wyspą Amorgos.
Reakcje i działania władz
W związku z narastającym zagrożeniem, władze podjęły szereg działań prewencyjnych. Od poniedziałku szkoły na wyspie, a także w pobliskich miejscach, takie jak Amorgos i Anafi, zostały zamknięte. Rozpoczęto także spuszczanie wody z basenów oraz wprowadzono zakazy organizowania imprez w pomieszczeniach zamkniętych. Policja, straż pożarna oraz jednostki interwencji kryzysowej zostały postawione w stan gotowości, a obywatelska straż kontroluje opuszczone domy, aby zapobiegać włamywaniu się.
Spokój w zamieszaniu
Mimo mogącego budzić niepokój charakteru wstrząsów, eksperci nie przewidują poważnych zniszczeń i zapewniają, że sytuacja jest monitorowana. Zamiast panikować, sugerują spokojne podchodzenie do ewakuacji. „Wszystkie doniesienia o związku tych wstrząsów z wulkaniczną aktywnością to fałszywe informacje” – komentuje Nikos Zotos, lokalny przedsiębiorca, dodając, że nie ma podstaw do obaw. Zotos podkreśla, że wkrótce życie na Santorini wróci do normy, podobnie jak miało to miejsce w 2011 roku, kiedy to intensywne wstrząsy trwały przez 14 miesięcy.
„Mam nadzieję, że turyści nie przestaną odwiedzać Santorini. Uważam, że do lata nikt już o tym nie będzie pamiętał” – dodaje Zotos, ufając, że obecna sytuacja nie będzie miała długofalowych skutków dla branży turystycznej na wyspie.
Źródło/foto: Polsat News