Wrocław zmaga się z falą kulminacyjną na Odrze, która dotarła do miasta w nocy ze środy na czwartek. Prezydent Jacek Sutryk podczas sztabu kryzysowego podkreślił, że poziom wody na wodowskazie Trestno wzrósł z 623 cm do 631 cm, co wymaga zdecydowanego działania. Zaznaczył, że sytuacja nie jest ani optymistyczna, ani łagodna, a miasto przygotowuje się na najgorszy scenariusz z przewidywanym poziomem wody wynoszącym 650 cm.
Prace zabezpieczające w Marszowicach
Dzięki wysiłkom służb oraz ochotników udało się zabezpieczyć przed przesiąkiem na wale w Marszowicach. Prezydent miasta, będąc na miejscu, pozostawał w kontakcie z ministrem obrony narodowej, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Sutryk podkreślił znaczenie współpracy podczas kryzysu, dziękując za wsparcie.
Woda z kranu wciąż zdatna do picia
Sytuacja związana z jakością wody wkrótce może się zmienić z powodu działań miasta. Prezydent Wrocławia zastrzegł, że obecnie woda z kranów jest zdatna do picia, a kontrolowane zalanie polderu Oławka, w którym znajdują się dwa zakłady uzdatniania wody, jest niezbędne dla zachowania bezpieczeństwa mieszkańców. Sutryk otrzymał informacje, że parametry wody są w porządku, ale miasto prowadzi dodatkowe badania i tworzy rezerwy wody.
Przebieg sytuacji na Odrze
Joanna Kopczyńska, prezes Wód Polskich, zapewniła, że fala na Odrze z Mietkowa jest pod kontrolą, a woda spływa do zbiornika Racibórz Dolny. Dzięki temu nie zagraża Wrocławiu, gdyż zbiornik jest obecnie wypełniony w 65 proc. Dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, prof. Robert Czerniawski dodał, że w okolicach Raciborza obserwowane są spadki poziomu wody. We Wrocławiu sytuacja ma pozostać stabilna, a wcześniejsze prognozy wskazują, że poziom wody między 630 a 640 cm powinien być utrzymany.
Źródło/foto: Interia