Dzisiaj jest 25 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Wpadka przed kongresem. Poseł PiS odsłonił za dużo, Tusk nie ma litości.

W sieci zapanowała burzliwa atmosfera przed kongresem Prawa i Sprawiedliwości, który odbył się w Krakowie. Poseł Jan Mosiński przypadkowo opublikował w mediach społecznościowych fragment partyjnego komunikatu, co wywołało intensywną wymianę zdań. Wpis został szybko usunięty, lecz zdążył wywołać reakcję, w tym komentarz europoseł Krzysztofa Brejzy i rzecznik PiS, a także premier Donalda Tuska.

Kandydat PiS na prezydenta

Kongres odbył się w Hali „Sokół” w pobliżu Błoń, gdzie członkowie partii ogłosili swojego kandydata na wyborach prezydenckich – został nim Karol Nawrocki, prezes IPN. Jak wykazały wcześniejsze doniesienia Polsat News, Nawrocki był wymieniany wśród potencjalnych kandydatów przez dłuższy czas. PiS stanowczo podkreśla, że to kandydat „obywatelski, bezpartyjny i niezależny”.

Omawiane wpadki i reakcje

W poście Mosińskiego znalazła się informacja, że spotkanie ma charakter obywatelski i społeczne, a każdy mógł się na nie zapisać. „To NIE JEST partyjne wydarzenie, ale Kongres Obywatelski!” – podkreślał poseł. Mimo usunięcia wpisu, Brejza zdążył zareagować, publikując zrzut ekranu i komentując sytuację. „Partia: 'Tylko piszcie, że to nie impreza partyjna!’ PiS w pigułce” – ocenił europoseł KO, dodając, że Mosiński dostarczył „najlepszego wsparcia” dla Nawrockiego na scenie.

Odpowiedzi na krytykę udzielił rzecznik PiS, Rafał Bochenek, który zaznaczył, że w przeciwieństwie do innych polityków opozycji, PiS stawia na kandydata społecznego. „To nie kandydat partyjny” – zapewnił.

Dalsze komentarze ze strony opozycji

Wkrótce po jego słowach do dyskusji włączył się premier Donald Tusk, który skomentował, że pisowska sytuacja z wystarczającą liczbą kandydatów jest trudna: „Kandydat wskazany dziś przez prezesa Kaczyńskiego będzie 'bezpartyjny i obywatelski’. Chętnych na kandydowanie z PiS brakuje nawet w PiS. I trudno się dziwić”.

Ostateczna decyzja o wyborze Nawrockiego na kandydata na prezydenta zapadła w czwartek na Nowogrodzkiej. Oprócz prezesa IPN wśród rozważanych osób znajdowali się m.in. Przemysław Czarnek i Tobiasz Bocheński. Ostatecznie prezes IPN okazał się najlepszym wyborem, na który zdecydowało się Prawo i Sprawiedliwość.

Źródło/foto: Interia

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie