Atmosfera przed pojedynkiem Interu Mediolan z FC Barceloną w półfinale Ligi Mistrzów była niezwykle gorąca. O tym przekonał się Wojciech Szczęsny, który już podczas rozgrzewki został przywitany przez zgromadzonych kibiców w San Siro w sposób, którego nie można zignorować.
EMOCJE SIĘGAJĄ SZCZYTU
O dużych emocjach podczas tego meczu mówiono już od dłuższego czasu, a ich intensywność wzrosła po pierwszym spotkaniu, które zakończyło się remisem 3:3. Wszyscy wiedzieli, że to starcie będzie miało wielkie znaczenie dla obu drużyn, a także dla ich fanów.
KTO WYSTĄPI W MECZU?
Na murawie w Mediolanie od pierwszej minuty pojawił się Wojciech Szczęsny, podczas gdy na ławce rezerwowych zasiedli Robert Lewandowski oraz dwaj Polacy z Interu: Nicola Zalewski i Piotr Zieliński. Lewandowski, wracający do gry po kontuzji mięśniowej, miał szansę na występ jako joker w drugiej części spotkania, na co zwrócił uwagę jego niemiecki trener.
GWIZDY I WSPOMNIENIA
Już na rozgrzewce Szczęsny poczuł się jak na prawdziwej bitwie. Gdy wraz z kolegami wybiegł na boisko, kibice Interu nie kryli swojego niezadowolenia, gorąco przyjmując go przeraźliwymi gwizdami. Wszyscy doskonale pamiętają, że 35-letni bramkarz związał swoją karierę z Juventusem, odwiecznym rywalem mediolańskiego klubu.
STATYSTYKI Z HISTORII SPOTKAŃ
Do tej pory Szczęsny miał okazję zmierzyć się z Interem osiemnaście razy, z których wygrał osiem. Jak jednak pokazuje prawdziwe piłkarskie emocje, statystyki nie zawsze idą w parze z tym, co dzieje się na boisku. Czy tym razem bramkarz skutecznie przeciwstawi się fali nieprzychylności, czy znajdzie sposób, by na nowo zyskać sympatię kibiców w Mediolanie? Czas pokaże, a atmosfera z pewnością będzie elektryzująca.