W okresie Walentynek wiele sklepów wprowadza atrakcyjne promocje, które przyciągają klientów. W obniżonych cenach można nabyć m.in. słodycze, kwiaty czy różnorodne upominki. Ostatnio jedna z klientek Biedronki zwróciła uwagę internautów swoimi obserwacjami na temat pralin znanej marki, co wywołało spore emocje w sieci.
Szokująca cena czekoladek
Użytkowniczka TikToka postanowiła udać się do Biedronki, gdzie natrafiła na walentynkowe promocje słodyczy. Szczególnie zainteresowały ją praliny w kształcie serc pochodzące od marki Lindt. W swoim nagraniu stwierdziła: „Ten widok zapiera dech w piersiach”, dzieląc się tym z internautami. Jednak to, co pokazała, a dokładniej cena tych słodkości, wzbudziło prawdziwą burzę komentarzy.
Na filmie widoczna była pomarańczowa karteczka z ceną 3,99 zł. Po zbliżeniu się do niej okazało się, że dotyczy ona tylko jednej pralinki, a nie — jak wielu przypuszczało — opakowania czy 100 gramów. W rzeczywistości cena za kilogram tych czekoladek przekracza… niemal 300 zł.
Reakcje internautów
W odpowiedzi na nagranie użytkownicy zaczęli komentować sytuację z humorem i ironią. „Ze złotem te cukiereczki”, „Mają rozmach”, „Nic tylko na raty” — pisali jedni. Inni przyznawali, że dopiero przy kasie zdali sobie sprawę z wysokiej ceny lub zostali ostrzeżeni przez innych klientów przy półce ze słodyczami.
Jedna z internautek zauważyła: „Są czekolady, które są tyle warte ze względu na ręczne wykonanie i niezapomniany smak, ale to jest produkt przemysłowy.” Wśród komentujących nie brakowało głosów krytycznych wobec sposobu oznaczania cen, który zdaniem niektórych mógł wprowadzać w błąd. Inni natomiast przekonywali, że to dobra lekcja, aby zawsze dokładnie sprawdzać ceny przed dokonaniem zakupu.
Podsumowanie
Bez względu na to, jak oceniać tę sytuację, jedno jest pewne — nigdy nie można być zbyt ostrożnym podczas zakupów, zwłaszcza kiedy w grę wchodzą walentynkowe „słodkości”. Warto zwracać uwagę na ceny i nie dać się zaskoczyć. Walentynki mogą być słodkie, ale portfel powinien pozostać zrównoważony.
