Witold Bańka, prezydent Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), ujawnia szczegóły na temat swojej potencjalnej kandydatury w wyborach prezydenckich. W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim potwierdził, że jego nazwisko pojawiło się w rozmowach z Jarosławem Kaczyńskim, co znacznie objaśnia doniesienia portalu Onet.
KANDYDATURA W TLE POLITYKI
Bańka przyznał, że to sam Kaczyński zasugerował mu start w przyszłorocznych wyborach. Jak informują autorzy „Stanu Wyjątkowego” na Onet.pl, szef WADA miał wówczas ogromne wątpliwości co do tej propozycji. Temat ten został podjęty w rozmowie z Rymanowskim, który dopytywał o kulisy tych politycznych negocjacji.
— Nie można w imię realizacji kariery, celów politycznych czy ambicji innych osób rezygnować z pełnionej funkcji bez przemyślenia — zaznaczył Bańka w sobotnim programie w serwisie YouTube.
SPOTKANIE Z KACZYŃSKIM
Na kanale Rymanowski Live ujawniono szczegóły spotkania z Kaczyńskim, które trwało wiele godzin, jednak nie odbyło się w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej. Bańka podkreślił, że jako lider międzynarodowej instytucji nie powinien być postrzegany jako przedstawiciel jakiejkolwiek partii politycznej.
Podczas gdy prezydent PiS był przekonany o pozytywnej reakcji Bańki, jego żona nie podzielała entuzjazmu na myśl o politycznej karierze męża. Na pytanie o to, jak Kaczyński zareagował na decyzję Bańki, prezydent WADA odpowiedział, że lider PiS „przyjął to ze zrozumieniem”.
POTENCJALNY KANDYDAT NA PREZYDENTA
Witold Bańka wskazał, że Beata Szydło byłaby dobrą kandydatką na prezydenta, zaznaczając, że kojarzy się z najlepszym okresem rządów PiS. Mimo to, wcześniejsze doniesienia wskazują, że Kaczyński nie darzy byłej premier dużym zaufaniem.
Na koniec sierpnia Bańka wydał oświadczenie w mediach społecznościowych, w którym jasno zadeklarował: „Nie zamierzam kandydować na urząd Prezydenta RP”. Dodał, że jego głównym celem na najbliższe lata jest walka o czysty sport.
Na tym etapie można się tylko zastanawiać, co dalej będzie z ambicjami Bańki. Polityka potrafi zaskakiwać i w tym świecie, gdzie decyzje zapadają w mgnieniu oka, trudno przewidzieć, co przyniesie jutro. Czas pokaże, czy jego deklaracja to ostateczne słowo czy też zaledwie rozgrzewka przed kolejnymi wydarzeniami.
Źródło/foto: Onet.pl
Leszek Szymański, Piotr Nowak / PAP