W ostatnich dniach w Polsce wybuchła debata na temat możliwości wprowadzenia 24 grudnia jako dnia wolnego od pracy. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez IBRiS, przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej”, pomysł ten zdobywa szerokie poparcie, które zdaje się przekraczać partyjne podziały. Aż 67,5 proc. ankietowanych opowiada się za tym rozwiązaniem.
OPINIE NABIERAJĄ TEMPA
Sondaż, realizowany w dniach 8-9 listopada na próbie 1067 osób, ukazuje, że 35,4 proc. badanych „zdecydowanie” popiera wolną Wigilię, natomiast 32,1 proc. jest za tym „raczej”. Zaledwie 27,1 proc. respondentów wyraziło swoje wątpliwości, z czego 16,9 proc. stwierdziło, że „raczej” nie chce tego pomysłu, a 10,2 proc. „zdecydowanie” jest mu przeciwnych.
POPARCIE WIELOPARTYJNE
Co interesujące, badania wykazują, że zarówno wyborcy koalicji rządzącej, jak i opozycji są za. Aż 65 proc. zwolenników obecnej władzy oraz 79 proc. sympatyków prawicy reprezentowanej przez PiS i Konfederację chce, aby 24 grudnia stał się dniem wolnym od pracy. Warto zauważyć, że ten temat łączy różne obozy polityczne, co rzadko zdarza się w polskiej polityce.
Pomysł ten został niedawno zaprezentowany przez minister rodziny, pracy i polityki społecznej, Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk, i zyskał na znaczeniu w kontekście nadchodzących świąt, gdy wiele osób pragnie spędzić ten czas w gronie najbliższych. To wyraźny sygnał, że społeczeństwo zaczyna się jednoczyć w dążeniu do zmian, które poprawiłyby jakość życia w trudnych czasach.
Na pewno czeka nas intensywna dyskusja na temat ewentualnych konsekwencji wprowadzenia tego dnia jako wolny. Czy taki ruch wpłynie na gospodarkę? A może przyniesie długofalowe korzyści społeczne? Czas pokaże, jednak już teraz widać, że Polacy są gotowi walczyć o swoje prawa i wygodne rozwiązania, nawet jeśli wymaga to przekraczania tradycyjnych podziałów politycznych.
