Poparcie dla postulatu, aby 24 grudnia uznać za dzień wolny od pracy, zdobyło znaczną aprobatę społeczną. Według badania przeprowadzonego przez IBRiS, tę ideę popiera ponad 65 proc. ankietowanych, co relacjonuje poniedziałkowa edycja „Rzeczpospolitej”.
DECYZJA, KTÓRA ŁĄCZY
Sondaż dla „Rzeczpospolitej” ujawnia silne wsparcie dla propozycji zaprezentowanej niedawno przez Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Na próbie 1067 osób, która została zbadana w dniach 8-9 listopada, aż 67,5 proc. respondentów zadeklarowało swoje poparcie dla tego pomysłu. Wśród nich 35,4 proc. stanowczo wyraża zgodę, a 32,1 proc. raczej się zgadza.
OPÓR W ZNACZNEJ MNIEJSZOŚCI
Przeciwników tej idei jest zdecydowanie mniej. 16,9 proc. badanych uważa, że „raczej” nie należy jej wprowadzać, a 10,2 proc. jest całkowicie przeciwko temu pomysłowi.
JEDNOŚĆ NAPOTYKA NA POPARCIE POLITYCZNE
Co ciekawe, inicjatywa ta zyskała ponadpartyjne poparcie. Z danych wynika, że 65 proc. wyborców aktualnej koalicji rządowej wspiera pomysł wolnej Wigilii, a jeszcze większy odsetek, sobie – aż 79 proc. wyborców z prawicy, w tym zwolenników PiS oraz Konfederacji, także ją popiera. To niezwykle interesujący przypadek, kiedy tak różne obozy polityczne potrafią się zjednoczyć wokół wspólnego celu.
W kontekście zbliżających się świąt, wprowadzenie wolnej Wigilii mogłoby być symbolem nie tylko współczucia, ale i społecznej jedności w zróżnicowanym krajobrazie politycznym Polski. Czyżby przed nami nowe, radosne tradycje?
Źródło/foto: Onet.pl
Leszek Szymański / PAP