W ostatnich dniach na światło dzienne wyszły poważne oskarżenia ze strony Cinkciarz.pl dotyczące działań funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji oraz prokuratorów. Kantor zarzuca zatrzymującym kradzież dużych sum pieniędzy w różnych walutach oraz wartościowych przedmiotów należących do jego pracowników. Cała sprawa ma swoje korzenie w przeszukaniach, które miały miejsce w siedzibie spółki w Zielonej Górze. Cinkciarz.pl postanowił zgłosić sprawę do Prokuratury Krajowej oraz Ministerstwa Sprawiedliwości, wskazując na poważne naruszenia działania służb.
Kto kogo okrada?
Bezpośrednio przed Bożym Narodzeniem, prokurator podjął decyzję o zablokowaniu 328 rachunków bankowych spółki Cinkciarz.pl. Prokuratura Regionalna w Poznaniu, reprezentowana przez rzeczniczkę Annę Marszałek, przyznała, że do ich biur dotarło ponad 800 skarg od klientów, którzy twierdzą, że po wpłaceniu pieniędzy na konta Cinkciarz.pl, usługa przewalutowania nie została zrealizowana, a gotówka nie została im zwrócona.
Niepokojące przeszukania
Reprezentanci Cinkciarz.pl przekazali dziennikarzom, że w trakcie przeszukań, które miały miejsce do 30 grudnia 2024 r., zabezpieczono mienie, w tym kilkadziesiąt kartonów i walizek z legalnie zgromadzonymi środkami pieniężnymi o łącznej wartości 1,2 mln PLN, 855 tys. USD i 260 tys. EUR. Dodatkowo, zniknęły nośniki pamięci z danymi dotyczącymi portfeli kryptowalutowych, a także inne wartościowe przedmioty.
Raty i kłopoty z płynnością
Kantor boryka się z problemami dotyczącymi płynności finansowej, co wywołało niepokój wśród jego klientów. Wiele znanych osobistości, takich jak aktorka Anna Dereszowska czy prezenter telewizyjny Karol Strasburger, zgłaszało trudności w odzyskaniu własnych pieniędzy. Z kolei Komisja Nadzoru Finansowego zdecydowała się cofnąć zgodę na działalność Cinkciarz.pl, co tylko potęguje chaos.
Policja kontra kantory
W odpowiedzi na zarzuty, prokuratura ogłosiła, że działania wobec Cinkciarz.pl były zgodne z prawem i przeprowadzone z zachowaniem wszelkich standardów. Funkcjonariusze CBŚP podkreślili, że ich prace były rzetelne, a oskarżenia ze strony spółki są po prostu nieprawdziwe. Konfrontacja między kantorem a organami ścigania wciąż trwa, a spór zdaje się przybierać na sile.
Przyszłość biznesu w zawieszeniu
Kluczowe pytanie, które nasuwają się w tej sprawie, to: co dalej z Cinkciarz.pl? Klienci martwią się o swoje pieniądze, a sama firma staje na skraju przepaści. Przyszłość największego kantoru w Polsce wisi na włosku, a sprawa będzie miała nie tylko konsekwencje prawne, ale też ogromne reperkusje dla zaufania w system finansowy. Czas pokaże, czy Cinkciarz.pl uda się odbudować swoją reputację, czy też jego klienci stracą szansę na odzyskanie swoich pieniędzy.