Historia psa Saturna jest przykładem skrajnego zaniedbania i okrucieństwa ze strony ludzi. Początkowo został on wykorzystany do nieetycznego eksperymentu, a później porzucony niczym zbędny przedmiot. Po sześciu latach batalii sądowej, lekarz weterynarii Jacek S. został uznany za winnego znęcania się nad zwierzętami, co stanowi przełomowy wyrok w polskim prawie. Adwokatka Katarzyna Topaczewska, reprezentująca Fundację Viva!, wyraża nadzieję, że ta sprawa przyczyni się do ochrony bezdomnych zwierząt przed podobnymi sytuacjami.
DRAMAT SATURNA
Saturn, czworonożny mieszkaniec schroniska, doświadczył cierpienia z rąk ludzi wielokrotnie. Po utracie domu trafił do schroniska, skąd został adoptowany nie z myślą o miłości i bezpieczeństwie, ale po to, by stać się dawcą nerki dla innego, rasowego psa. Operacja przeszczepu nie przyniosła oczekiwanego efektu, a Saturn szybko został oddany kolejnej rodzinie. Zaledwie po dwóch miesiącach, podczas rutynowych badań USG, ujawniono, że pies nie ma jednej nerki, a jego blizny pooperacyjne świadczyły o okrutnym wykorzystaniu.
WNIOSEK I SPRAWIEDLIWOŚĆ
Głośna sprawa zaczęła się od zawiadomienia złożonego przez mec. Katarzynę Topaczewską w 2018 roku, które dotyczyło podejrzenia popełnienia przestępstwa znęcania się nad psem. Prokuratura wszczęła śledztwo, a po jego zakończeniu oskarżono weterynarza. Warto zauważyć, że decyzja o „darowaniu” nerki nie była świadomym wyborem Saturna, lecz bezwzględnym działaniem ludzi, dla których dobro zwierzęcia nie miało znaczenia.
WYROK, KTÓRY ZMIENIA HISTORIĘ
Na początku lekarz został uniewinniony przez Sąd Rejonowy dla Mokotowa, jednak obrońcy praw zwierząt odwołali się, co zaowocowało długotrwałym procesem sądowym. Kulminacyjnym momentem było ogłoszenie wyroku 14 listopada, kiedy Jacek S. został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i otrzymał trzyletni zakaz wykonywania zawodu weterynarza. Sąd stwierdził, że przeszczepy organów zdrowym zwierzętom są formą okaleczenia, co potwierdza znaczenie tej sprawy.
Niestety, Saturn nie doczekał się sprawiedliwości. Zmarł tuż po uniewinnieniu swojego kata. Ta tragedia pokazuje, że walka o prawa zwierząt wciąż jest konieczna, aby inne stworzenia nie stały się ofiarami okrutnych praktyk człowieka.