Dzisiaj jest 17 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Wenezuelczyk walczy z reżimem, a jego zięć został porwany. Sytuacja w kraju napięta

Edmundo Gonzalez Urrutia, uznawany przez demokratyczny świat za zwycięzcę ostatnich wyborów prezydenckich w Wenezueli, ogłosił, że jego zięć Rafael został porwany. Do tego incydentu doszło zaledwie kilka dni przed zaprzysiężeniem Nicolasa Maduro, który wciąż utrzymuje się u władzy za pomocą siły. Po lipcowych wyborach, których wyniki nie zostały opublikowane, Urrutia zmuszony był uciec z Wenezueli.

PORWANIE ZARAZ PO SPOTKANIU Z BIDENEM

„Dziś rano mój zięć Rafael Tudares został porwany” – napisał we wtorek na platformie X Edmundo Gonzalez Urrutia. Zdarzenie miało miejsce, gdy Tudares jechał po dzieci do szkoły. Uprowadzenia mieli dokonać zamaskowani mężczyźni ubrani na czarno, poruszający się złotą furgonetką.

Incydent miał miejsce dzień po tym, jak rząd Wenezueli ostro skrytykował spotkanie Urrutii z prezydentem USA Joe Bidenem, które miało miejsce w ramach międzynarodowej trasy lidera wenezuelskiej opozycji. Celem tych działań jest wywarcie presji na Maduro, aby ten ustąpił ze swojego stanowiska. Biden, podczas spotkania, uznał Gonzaleza Urrutię za „prawdziwego zwycięzcę” lipcowych wyborów i zaznaczył, że Wenezuela zasługuje na „pokojowe przekazanie władzy”. Rząd Maduro odpowiedział na tę wizytę oburzeniem, określając ją jako „groteskę”.

NARASTAJĄCE NAPIĘCIE W WENEZUELI

Jak donosi agencja Reutera, Maduro oskarżył Biden o wspieranie antydemokratycznych działań. Napięcie w Wenezueli rośnie w miarę zbliżania się inauguracji Donalda Trumpa, która zaplanowana jest na piątek. Nicholas Maduro sprawuje władzę w tym bogatym w złoża ropy kraju od ponad dziesięciu lat, utrzymując się dzięki wsparciu policji, grup paramilitarnych oraz armii. Ogłosił zwycięstwo w lipcowych wyborach, podczas gdy Krajowa Rada Wyborcza nie ujawniała żadnych danych o wynikach.

Opozycja uważa, że wybory wygrał Gonzalez Urrutia, a zamieszki, które wybuchły po ogłoszeniu zwycięstwa Maduro, zakończyły się śmiercią ponad 20 osób oraz tysiącami rannych. Urrutia uciekł do Hiszpanii we wrześniu, jednak zapowiedział powrót, aby złożyć przysięgę prezydencką. W odpowiedzi, administracja Maduro zagroziła mu aresztowaniem po powrocie i ogłosiła nagrodę w wysokości 100 tysięcy dolarów za informacje, które mogą przyczynić się do jego zatrzymania.

Źródło/foto: Polsat News

AP/Mark Schiefelbein
O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie