Dzisiaj jest 11 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Węgierska cisza wobec rosyjskich przewinień – co kryje rząd Orbána?

Rosja odpowiedzialna za katastrofę samolotu azerskiego? Lepiej uważać z takimi stwierdzeniami. Szczególnie na Węgrzech, gdzie kremlowska propaganda zyskuje na sile, aby chronić lukratywne interesy z Moskwą. Skala manipulacji informacyjnej w tym kraju staje się coraz bardziej niepokojąca, szczególnie w kontekście agresji Rosji na Ukrainę.

Dominacja prorosyjskiej narracji

W obliczu wojny hybrydowej prowadzonej przez Federację Rosyjską w krajach Unii Europejskiej i NATO kluczowe stało się weryfikowanie faktów oraz korzystanie z wiarygodnych źródeł informacji. Na Węgrzech, zwłaszcza od 2022 roku, informacje dostarczane przez media publiczne i prorządowe zdominowały dyskurs informacyjny, promując prorosyjską narrację. Dzisiaj wiele osób wierzy, że odpowiedzialność za konflikt spoczywa na państwach Zachodu, a także samej Ukrainie.

Przykład katastrofy samolotu Embraer 190

Obraz sytuacji w Węgrzech doskonale ilustruje przypadek katastrofy samolotu Embraer 190 linii Azerbaijan Airlines, który zderzył się z rosyjską rakietą nad Groznym. Dowody są coraz bardziej jednoznaczne, a Rosja liczyła na to, że wrak samolotu opadnie do Morza Kaspijskiego, zabierając ze sobą wszelkie prawdy o tragedii.

W niedzielę, prezydent Azerbejdżanu, Ilham Alijew, ogłosił, że samolot został trafiony z ziemi i zażądał od Rosji przeprosin, przyznania się do winy oraz wypłacenia odszkodowania. Mimo to, w największej prorządowej gazecie „Magyar Nemzet” nie znaleziono wzmianki o tym wydarzeniu, zamiast tego opublikowano jedynie informacje z Kremla.

Kontrola mediów a dezinformacja

Zupełnie naturalnie poszukiwałem depeszy w Węgierskiej Agencji Informacyjnej (MTI). Okazało się, że informacja o wypowiedzi prezydenta Azerbejdżanu pojawiła się na portalu hirado.hu dopiero po pięciu godzinach opóźnienia. Opozycyjne media, w przeciwieństwie do prorządowych, relacjonowały to wydarzenie na bieżąco.

Na węgierskiej scenie medialnej panuje niespotykana kontrola. Władze centrów medialnych wciąż podlegają wpływom rządzącym, a media sprzyjające władzy muszą być całkowicie bezkrytyczne. O rosyjskich wpływach informują jedynie niezależne portale, które z trudem się utrzymują, korzystając z crowdfundingu. Scenariusze, w których opozycyjna prasa zostaje zamykana lub marginalizowana, stają się codziennością.

Brak zagrożenia w świadomości społeczeństwa

Na Węgrzech dezinformacja i manipulowanie informacjami pozostają na porządku dziennym, jednak społeczeństwo nie postrzega tego jako realnego zagrożenia. Oczekiwanie na opublikowanie informacji, które mogą podważyć korzystny wizerunek Rosji, jest nie tylko zjawiskiem codziennym, ale także niebezpiecznym dla zrozumienia rzeczywistej sytuacji. Takie działania tylko umacniają przekonania wielu Węgrów o niewinności Rosji, co budzi niedowierzanie w krajach, takich jak Polska.

Dobrym przykładem jest również to, jak węgierski rząd staje się coraz bardziej zaangażowany w dostawy rosyjskiego gazu. Węgry nie wahają się przed tym, aby pełnić rolę centrum dostaw gazowych w Europie pomimo rosnących napięć geopolitycznych.

Wnioskując, złożoność wpływów rosyjskich w mediach oraz manipulacja informacyjna, z jaką mamy do czynienia na Węgrzech, nie pozostaje bez wpływu na codzienną percepcję rzeczywistości przez obywateli. To, co dla jednych wydaje się niewinnym zaniedbaniem, dla innych może być narzędziem w budowaniu fałszywego obrazu agresora. Bez wątpienia, można zadać pytanie, ile jeszcze można znieść w imię interesów politycznych i gospodarczych.

Źródło/foto: Interia

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie