W odpowiedzi na kontrowersje związane z propozycją Lewicy o ustanowienie Wigilii dniem wolnym od pracy, minister finansów, Andrzej Domański, wyraził swoje negatywne zdanie na ten temat, określając go jako „złe rozwiązanie”. W trakcie środowej audycji w Radiu ZET, minister zaprezentował dokonane przez siebie obliczenia ekonomiczne, wskazując, że realizacja tego pomysłu mogłaby obciążyć polską gospodarkę kwotą około 4 miliardów złotych, a wpływy do budżetu państwa mogłyby zmniejszyć się o 2,3 miliarda zł.
Argumenty przeciwko zmianom
Domański zadeklarował, że zamierza wyjaśniać, dlaczego uważa ten pomysł za nietrafiony. Według jego oceny, ta inicjatywa stanowi „niepotrzebny krok”. Minister zwrócił także uwagę na tradycję, podkreślając, że Wigilia nigdy nie była dniem wolnym od pracy, co może niekorzystnie wpłynąć na miliony Polaków, utrudniając im robienie przedświątecznych zakupów.
Brak rozmów z premierem
Mimo że Domański przyznał, iż na ten temat jeszcze nie rozmawiał z premierem, podkreślił swoje zobowiązanie do przedstawienia rzetelnych kalkulacji dotyczących potencjalnych kosztów wprowadzenia zmiany.
Przyszłość legislacji
W międzyczasie w Sejmie trwają prace nad projektem ustawy, złożonym przez przedstawicieli Lewicy, którzy apelowali o szybkie drugie czytanie w celu wprowadzenia wolnej Wigilii jeszcze w tym roku. Sejm jednak zdecydował, że projekt zostanie przekazany do dalszego rozpatrywania w komisjach, co może spowodować wydłużenie procesu legislacyjnego tej inicjatywy.
Propozycja ustaliła, że 24 grudnia miałby stać się dniem wolnym od pracy dla wszystkich pracowników, w tym tych zatrudnionych w placówkach handlowych, które obecnie zgodnie z ustawą regulującą handel w niedziele i święta pracują do godziny 14 w Wigilię.
Źródło/foto: Onet.pl
Piotr Nowak / PAP.