Wygląda na to, że fotoradary na moście Poniatowskiego w Warszawie będą strzec porządku aż do 30 czerwca 2025 roku. Tak jest, czytacie dobrze – żadne demontaże nie będą miały miejsca. Dla wielu kierowców może to być z jednej strony powód do złości, z drugiej zaś – do ironicznych uśmiechów. Kto przecież nie zna niewielkich, ale wszechobecnych mundurowych urządzeń, które niczym wytrwałe sentineli czuwają nad bezpieczeństwem na drogach.
FOTORADARY – WRÓG CZY PRZYJACIEL?
Fotoradary w Polsce od lat budzą kontrowersje. Każdy, kto kiedykolwiek zadarł z przepisami drogowymi, wie, że te niepozorne aparaty potrafią naprawdę nieźle uprzykrzyć życie. Z drugiej strony, można by powiedzieć, że to niezbędny element zapewniający większe bezpieczeństwo na naszych ulicach. W końcu czy nie lepiej, aby na drogach panował ład, a kierowcy myśleli dwa razy przed przekroczeniem prędkości? Ostatecznie, decydując się na podróż przez most Poniatowskiego, będziemy musieli na to zwrócić szczególną uwagę przez następne dwa lata.
NOWE REGULACJE, NOWE PRZEPISY
Mimo że na moście Poniatowskiego fotoradary zostają do 2025 roku, to nie można zapominać o nadchodzących zmianach w przepisach drogowych. Wygląda na to, że w najbliższym czasie możemy spodziewać się nowych regulacji dotyczących prędkości i monitorowania ruchu. Może więc te maszyny czekają na ciekawe rozwiązania, które wpływają na bezpieczeństwo na drogach w sposób bardziej rozbudowany niż do tej pory? Kto wie, być może niedługo zyskują nowe technologie, które zamiast straszyć, będą edukować kierowców.