Ustanowiono nowy, alarmujący rekord niskiego stanu wody w Wiśle w Warszawie. W niedzielę, według danych przekazanych przez IMGW, poziom wyniósł jedynie 25 cm, co jest gorszym wynikiem niż w 2015 roku. Sytuacja jest niepokojąca, ponieważ woda wciąż opada.
Niepokojące prognozy hydrologów
Ostatnie upały, które dotknęły Polskę, potwierdziły obawy ekspertów IMGW. W czwartek odnotowano już niski stan wody na poziomie 29 cm. W sobotę sytuacja się pogorszyła do 27 cm, a chwilę później spadła jeszcze o jeden centymetr, co wzbudziło dodatkowy niepokój.
Jak informowały władze, niedzielny poranek przyniósł kolejny, niekorzystny komunikat. Poziom wody spadł do 25 cm, co stało się nowym rekordem niskiego stanu dla stolicy. Przedstawiciele IMGW zwracają uwagę, że sytuacja jest gorsza niż w roku 2015, a prognozy nie są optymistyczne.
Spadek wody w innych regionach
Według hydrologów IMGW, sytuacja może się dalej pogarszać. Przewiduje się, że w najbliższy czwartek stan wody w warszawskich bulwarach może osiągnąć dramatyczny poziom zaledwie 20 cm. Jednak nie tylko Warszawa zmaga się z takim problemem. Na stacji Nadwilanówka także zarejestrowano alarmująco niski poziom, wynoszący 59 cm, co ustanowiło nowy rekord odnotowany w 2022 roku.
Ogólnokrajowa susza hydrologiczna
Obecnie 69 proc. stacji wodowskazowych w Polsce wskazuje na niską wodę, a tylko 4 proc. rzek osiąga stan wysoki. Jak przekazał hydrolog IMGW Michał Sikora, w kraju obowiązuje 44 ostrzeżenia przed suszą hydrologiczną, a susza występuje w 14 województwach, przy czym największe niedobory wody są obserwowane w Mazowszu, Podlasiu i Lubelszczyźnie.
W kontekście tych dramatycznych warunków atmosferycznych, pojawia się pytanie: kiedy możemy spodziewać się zmiany pogody? Potrzebne są odpowiedzi, aby zminimalizować skutki tego kryzysu hydrologicznego.
Źródło/foto: Interia
