W 2024 roku do Polski wjechało blisko 968 tysięcy pojazdów, co w porównaniu z rokiem ubiegłym oznacza wzrost o ponad 20 procent. Na krajowym rynku coraz większą popularnością cieszą się starsze auta, których średnia wieku osiągnęła już 12,4 roku. — To poważny problem, ponieważ starsze pojazdy często są bardziej awaryjne i charakteryzują się niższym poziomem bezpieczeństwa. To z kolei może prowadzić do większej liczby wypadków i wyższych kosztów napraw dla ich właścicieli — ostrzegają specjaliści. Z drugiej strony, rosnąca liczba używanych samochodów wpływa na obniżenie ich cen.
REKORDOWY IMPORT POJAZDÓW
Z raportu przygotowanego przez Samar wynika, że w grudniu 2024 roku w Polsce zarejestrowano 71 tysięcy 537 sprowadzonych z zagranicy samochodów osobowych i dostawczych o masie do 3,5 tony, co stanowi 16,5 procent więcej niż rok wcześniej. To już osiemnasty miesiąc z rzędu wzrostu importu. Całkowita liczba importowanych samochodów w 2024 roku wyniosła 967 tysięcy 579 sztuk, co oznacza wzrost o 20,1 procent w porównaniu do 2023 roku.
W zdecydowanej większości (880 tysięcy 375 sztuk) sprowadzane w 2024 roku pojazdy to samochody osobowe — ich liczba wzrosła o 19,5 procent. Import aut użytkowych również znacznie wzrósł, osiągając 87 tysięcy 204 sztuki, co oznacza 26,5 procentowy wzrost w porównaniu do roku poprzedniego.
PROBLEMY Z BEZPIECZEŃSTWEM
Wiek importowanych aut w 2024 roku wyniósł średnio 12,44 roku. W szczególności samochody osobowe z silnikami benzynowymi mają średnią wieku wynoszącą 13,02 roku. Warto zauważyć, że coraz więcej na polskim rynku pojawia się samochodów elektrycznych — w tym roku zarejestrowano niemal 5,5 tysiąca takich aut, co stanowi wzrost o 40,3 procent w porównaniu do roku ubiegłego.
— Rosnąca liczba sprowadzanych używanych samochodów do Polski to niepokojący trend, który może przynieść poważne konsekwencje. Starsze auta często charakteryzują się wyższą awaryjnością i niższym poziomem bezpieczeństwa, co prowadzi do większej ilości wypadków oraz wyższych kosztów napraw. Używane samochody mogą mieć różne ukryte wady, takie jak zużyte hamulce, problemy z silnikiem czy uszkodzenia zawieszenia, co zwiększa ryzyko dla kierowców i ich pasażerów — komentuje Karolina Topolova, prezes zarządu AURES Holdings, odpowiedzialnego za sieć centrów samochodowych AAA AUTO.
OSZUSTWA NA RYNKU UŻYWANYCH AUT
Ekspertka podkreśla także, że nieuczciwi sprzedawcy mogą stosować różnorodne sztuczki, aby zataić rzeczywisty stan pojazdów, takie jak manipulacje przebiegiem czy ukrywanie historii wypadków oraz niewystarczające informowanie o przeprowadzonych naprawach.
— Istnieje także obawa, że większość sprowadzanych aut pochodzi z Niemiec. To może sugerować, że Polska staje się miejscem składowania starych pojazdów, które nie odpowiadają wymaganiom innych rynków. Taki trend może negatywnie wpływać na stan środowiska, ponieważ starsze modele często spełniają jedynie podstawowe normy emisji, co przyczynia się do zanieczyszczania powietrza — zauważa Topolova.
NAJCZĘŚCIEJ SPROWADZANE MARKI
W kategorii samochodów osobowych prym wiodą Volkswagen, podczas gdy w segmencie aut dostawczych dominują Renault. Wśród najpopularniejszych modeli osobowych wymienia się Opla Astrę, Volkswagen Golfa oraz Audi A4. Z kolei w segmencie pojazdów dostawczych bezkonkurencyjnym liderem jest Renault Master.
Nadal najważniejszym źródłem używanych pojazdów sprowadzanych do Polski są Niemcy, które mają udział w importze na poziomie 52,4 procent.
Co dzieje się w salonach samochodowych i komisach w całej Polsce? W obliczu tych statystyk, wydaje się, że rynek motoryzacyjny w naszym kraju przeżywa prawdziwą rewolucję. Każda transakcja sprawia, że stajemy przed koniecznością zadania sobie fundamentalnego pytania: czy aby na pewno warto inwestować w stare, używane auta, które mogą okazać się pułapką finansową?